Cześć . Wiem , że długo mnie tutaj nie było , jednak nie będę pisać imaginów na siłę , kiedy nie mam weny . Wychodzą one wtedy beznadziejnie -__- ' .
Jednak wena powróciła ! Mam nadzieję , że imagin Wam się spodoba . Jest on pisany w trochę innej formie niż zwykle , jednak sądzę , że wyszedł w miarę dobrze . ^_^
Bywajcie xx
PS1 : Przepraszam za końcówkę , jednak kończenie imagina o drugiej w nocy nie jest dobrym pomysłem . ; >
PS2 : Co do zdjęcia , to według mnie jest słodkie , awwwwwwww *_________*
-------------------------------------------------------------------------------------------------
34. ~ [T.I.] ~
- Louis pomożesz mi ? - zapytałam przyjaciela pokazując na srebrzysty zamek , który rozciągał się wzdłuż mojego kręgosłupa , a dokładniej na cienkim brzoskwiniowym materiale , z którego została wykonana przepiękna , zwiewna , krótka sukienka .
- Szczęściarz z tego Twojego Alex'a . - odpowiedział dopinając zameczek .
- Nie marudź , Lou . - uśmiechnęłam się do Tomlinson'a , całując go w policzek w podziękowaniu za pomoc .
- To o której po Ciebie przyjechać ? - zapytał , podrzucając czerwone , lśniące jabłko , w którym chwile później zatopił swoje śnieżnobiałe zęby .
- Przecież Alex mnie odwiezie . - powiedziałam łapiąc moją czarną torebkę .
- Jak tam sobie chcesz ... - odparł chłopak udając , że nic nie obchodzi go moja znajomość z owym Alex'em .
- Louis... - mówiłam siadając na oparciu kremowego fotela - co się dzieje ? - kontynuowałam .
- Nic . - odpowiedział szorstko chłopak . Już miałam kontynuować dyskusję , kiedy po całym domu rozległ się dźwięk dzwonka . Poderwałam się jak poparzona , pocałowałam przelotnie przyjaciela w policzek i pobiegłam otworzyć drzwi .
- Wow , [T.I.] wyglądasz ślicznie . - wycedził Alex podając mi herbacianą różę , która była moją ulubioną .
- Dziękuje . - powiedziałam , stanęłam na palcach i musnęłam delikatnie usta chłopaka .
- Chłopaki wychodzę , nie czekajcie na mnie . - krzyknęłam do piątki przystojniaków , którzy byli moimi współlokatorami i najlepszymi przyjaciółmi . Zanim zamknęłam drzwi usłyszałam jeszcze krzyk Liam'a - Nie wróć za późno - jakbym słyszała mojego ojca . Uśmiechnęłam się pod nosem , zamknęłam drzwi , podałam rękę Alex'owi i razem pomaszerowaliśmy do jego samochodu . Jak przystało na prawdziwego dżentelmena , otworzył on drzwi swojego czarnego Porsche i gestem ręki pokazał , że mam wsiąść .
- To gdzie mnie zabierasz ? - zapytałam uśmiechając się ciepło do blondyna .
- Bo wiesz , moi kumple robią domówkę , to znaczy to nie jest do końca domówka . - powiedział zmieszany chłopak .
- Nie rozumiem . - rzuciłam krzyżując ręce na piersi .
- Robią dość dużą imprezę , w najlepszym klubie w Londynie . - powiedział chłopak na jednym oddechu , a mnie aż zamurowało .
- Mogłam się lepiej ubrać... - to wszystko co zdołałam powiedzieć , spoglądając na swój ubiór .
- Nie ! Jest idealnie . - powiedział z uśmiechem chłopak , a ja obdarowałam go soczystym całusem w polik .
~ Louis ~
Siedziałem bezczynnie wpatrując się w ekran telewizora , gdzie przewijały się obrazy z ' Toy Story ' . Nie mogłem się skupić na filmie , ponieważ moje myśli wędrowały wokół jeden dziewczyny , a dokładniej , wokół [T.I.] . Gdybym powiedział jej wcześniej o swoich uczuciach do niej , to mogłaby byś to nasza randka . Wiem , że jest z nim szczęśliwa , jednak nie jestem przekonany co do niego , coś mi w nim nie pasuje . Może to zazdrość ? Nie wiem . Wiem na pewno , że lepiej będzie jak ograniczę moją znajomość z [T.I.] , może pomyślą , że jestem egoistą , ale tak będzie lepiej .
- Wiecie co nie podoba mi się ten cały Alex . - powiedział nadal wpatrzony w telewizor Liam . Było to dość dziwne , przecież nigdy nie pozwolił nikomu odezwać się podczas oglądania owej bajki .
- Co masz na myśli ? - zapytał Zayn .
- No bo popatrzcie... - poderwał się do pozycji siedzącej - jkilka dni temu widzieliśmy go trzymającego się za ręce z jakąś blondynką . Od kiedy [T.I.] się z nim spotyka ?
- Bo ja wiem ... - zaczął Irlandczyk upijając łyk coli - od miesiąca , chyba .
- Nie ! Od trzech miesięcy . - do dyskusji włączył się Harry . - No co rozmawiała ze mną o tym . - wytłumaczył lokers widząc nasze zdumione miny .
- Lou dlaczego pozwalasz jej na to ? Przecież widać , że Ci na niej zależy ! - wykrzyczał Zayn .
- Ale co ja mam jej niby powiedzieć ?! ' Ej , [T.I.] kocham Cię , nie spotykaj się z tym idiotą , bo Cię zdradza . ' ? - krzyknąłem pod wpływem emocji , jednak po chwili tego żałowałem .
- Emm , no chociażby . - powiedział Harry . - Wiem gdzie są , więc może też się tam udamy ? - kontynuował .
- Taak , pewnie . Idźmy z nią na randkę . - powiedział ironicznie Niall.
- Oni są w klubie idioci . - wykrzyczał Harry , biegnąc do pokoju , w poszukiwaniu jakiś ubrań .
- Za 5 minut jesteście tu , gotowi do wyjścia . - rzucił Liam .
- A może być 10 ? - zapytał Zayn . Widząc nasze piorunujące spojrzenie dodał - No przecież nie wyrobie się w 5 minut !
- Nie marudź . - odpowiedziałem udając się do swojej sypialni .
To może być ten dzień , to może właśnie dzisiaj wyznam jej miłość . Ale co jeżeli ona jej nie odwzajemni ? Co jeżeli zniszczę naszą przyjaźń ? A może lepiej jej nie mówić... Nie ! Nie pozwolę , by później cierpiała przez tego kretyna .
5 minut później .
- Zayn chodź już ! - krzyknąłem niecierpliwie zerkając na zegarek , który pokazywał godzinę 21:37 .
- No chwila , no ! - odkrzyknął mulat .
- Poczekajcie zaraz go sprowadzę na dół . - powiedział Nialler , po czym krzyknął - Zayn , chodź szybko jakaś blondynka w bieliźnie rozdaje darmowe prostownice !
Nie musieliśmy długo czekać . Malik zbiegł po schodach jak poparzony , widząc nasze rozbawione miny ' strzelił ' udawanego focha . Nareszcie mogliśmy wyjeżdżać . Teraz moim największym problemem jest to , w jaki sposób mam jej to wyznać .
~ [T.I.] ~
- Chcesz jeszcze drinka ? - zapytał Alex , kierując się w stronę baru .
- Chyba na razie mi wystarczy . - rzuciłam spoglądając na cztery puste kieliszki .
- Wracam za 10 minut . - powiedział niebieskooki kierując się ku wysokiej , ślicznej blondynce . Zapewne była to jedna z jego 'adoratorek' , bądź po prostu była to jego znajoma . Prawdę mówiąc , nie bawiłam się tutaj dobrze . Znajomi Alex'a nie są tacy jak moi . Zauważyłam , że tutaj żeby być kimś trzeba mieć dużo pieniędzy , a jeżeli jest się dziewczyną trzeba wyglądać na łatwą . Z pieniędzmi nie jest źle , w końcu mój tata jest właścicielem dość popularnego banku , jednak w przeciwieństwie do NICH nie wydaje niepotrzebnie pieniędzy . Z wyglądem było chyba trochę gorzej , chociaż nie nazwałabym tego złem . Przy tych wszystkich dziewczynach , wyglądałam jakby to powiedzieć ' jak grzeczna dziewczynka '. One - jaskrawe , sięgające nieba szpilki ; stanowczo za krótkie , obcisłe sukienki , bądź spódnice ; głębokie dekolty ; kilogramy kosmetyków na twarzy ; natapirowane włosy ; długaśne paznokcie ; masa biżuterii . Ja - niewysokie , czarne szpilki ; zwiewna sukienka , która normalnie wydaje się króciutka , jednak TU wygląda jakby była przynajmniej do kolan ; dekolt zakrywający to co powinien ; lekki makijaż , w postaci tuszu do rzęs , lekkiej warstwy pudru i delikatna nutka różu na policzku ; włosy lekko potargane , jednak wyglądały dość dobrze ; paznokcie zdobił jedynie lakier o miętowej barwie ; a jeżeli chodzi o biżuterię , to miałam tylko złotą bransoletkę , którą podarował mi Lou na walentynki . W skrócie , nie pasowałam do tego otoczenia . Minęło już jakieś 15 minut a Alex'a dalej nie było .
- Przepraszam , gdzie znajduję się tu toaleta ? - zapytałam barmana , który był jedyną osobą w tym klubie , która odpowiadała mi normalnie .
- Panienka pójdzie tam na prawo , a później korytarzem prosto . - powiedział wycierając , już teraz czyste , kielichy .
~ Louis ~
- Harry , nie można szybciej ?! - zapytałem lekko podniesionym głosem Harry'ego .
- Louis widzisz , że są korki , do jasnej cholery . - powiedział przez zaciśnięte zęby Louis .
- Emm , a może zaparkujemy tu - wskazał palcem strzeżony parking Niall - i szybciej dojdziemy tam na piechotę . To raptem 5-7 minut drogi.
- Niall ma rację . Harry jedź ! - rozkazał Liam , a loczek wjechał na parking .
Zostawiliśmy auto . Miałem przeczucie , że żaden z nas w drodze powrotnej go nie poprowadzi , więc zapłaciłem za całą dobę .
Po 5 minutach drogi , dotarliśmy pod ogromny klub , z którego wydobywały się dźwięki muzyki i głośne krzyki imprezowiczów . Podeszliśmy do ochroniarza , który sprawdzał listę zaproszonych gości .
- Oni są ze mną . - powiedział Hazz , a my z lekko zdezorientowaną miną przekroczyliśmy próg klubu .
W klubie było pełno ludzi , jednak nigdzie nie widziałem [T.I.] .
- Znając [T.I.] pewnie dopija drinki . - powiedział stanowczo Zayn .
- Zayn , w co Ty wierzysz . Ona pewnie już ustać nie może , wiesz jak to u niej z alkoholem . - zaśmiał się Irlandczyk , po czym to samo uczyniła reszta . Mi jakoś nie było do śmiechu , kiedy mijałem całujących się na kanapach , stołach , w kątach nastolatków ,którzy pewnie nie są świadomi swoich czynów . Pewnie połowa z nich po jakimś czasie zostanie rodzicami , no cóż , takie rzeczy pod wpływem alkoholu się zdarzają .
- Louis chodź , jak już jesteśmy to wypijmy coś . - powiedział Zayn , jednak ja próbowałem być nieugięty , więc kiwnąłem głową na znak ' nie ' - Prooooszę . - dodał mulat .
- Jeden drink i szukamy dalej . - uległem Malikowi i zaraz potem całą piątką udaliśmy się do baru .
~ [T.I.] ~
Stanęłam przed wielkim lustrem opierając się o umywalkę . Zawsze moje przygody z alkoholem kończą się tak samo , albo dzień spędzony nad muszlą klozetową , albo spanie na ciepłym dywanie w salonie . Popatrzyłam niepewnie w lustro a za mną ujrzałam jakąś dziewczynę . Przestraszyłam się i krzyknęłam , ponieważ wcześniej jej tam nie było .
- Spokojnie . - uśmiechnęła się dziewczyna , kładąc rękę na moim ramieniu . - Nic Ci przecież nie zrobię . - dodała śmiejąc się .
- Przepraszam , za dużo horrorów . - odpowiedziałam - A tak poza tym, to jestem [T.I.] . - wycedziłam podając rękę dziewczynie , która miała krwiście czerwone włosy , lekko natapirowane i związane w wysokiego kucyka .
- A ja Samantha . - odwzajemniła uścisk , po czym dodała - Czekaj , czy to Ty jesteś dziewczyną Alex'a ?
- No jestem . - odpowiedziałam z uśmiechem .
- To gratuluję Ci chłopaka , przed chwilą , wyznał miłość mojej przyjaciółce , po czym zaczął ją całować . - powiedziała z wyrzutem dziewczyna . Widząc niedowierzanie wymalowane na mojej twarzy pociągnęła mnie delikatnie za rękę , prowadząc do stolika przy którym stał Alex ze swoją nową dziewczyną Abby . Stanęłyśmy a ja poczułam , że moje policzki stają się mokre . Nie z powodu zdrady , tylko dlatego , że sponiewierał on moją dume . Nigdy nie czułam się tak zażenowana jak teraz . Podeszłam do chłopaka , poklepałam go delikatnie po ramieniu , żeby na mnie spojrzał .
- Przepraszam , tak wyszło . Teraz jestem z Abby . - powiedział chłopak .
- Szczęścia . - rzuciłam udając się w stronę baru .
~ Louis ~
- Miał być jeden a nie sześć . - powiedziałem dopijając szósty kieliszek .
- Nie marudź , pij . - wymamrotał Horan wypijając duszkiem kieliszek czystej wódki .
W pewnym momencie do Harry'ego podeszła jakaś ciemnowłosa dziewczyna . Bez żadnej rozmowy , wpiła się zachłannie w usta Styles'a . Liam , jako jedyny trzeźwy z naszej piątki , 'oderwał' delikatnie dziewczynę od przyjaciela .
- Kobieto , co Ty sobą reprezentujesz ? - wykrzyczał potrząsając lekko dziewczyną . Dziewczyna była zbyt pijana , żeby odpowiedzieć , dlatego Payne zaniósł ją na najbliższą sofe .
- Nie wiem , co to było , ale było fajnie . - powiedział oniemiały loczek , a ja dosłownie wydarłem mu kolejny kieliszek z ręki .
- Tobie już wystarczy . - dodałem .
- Idę do toalety . - rzucił mulat , próbując wstać .
- Pójdę z Tobą . - rzuciłem , biorąc Zayn'a pod rękę . Dzięki temu, że muszę odnaleźć w tym tłumie [T.I.] , zachowywałem resztki rozumu.
~ [T.I.] ~
Siedziałam na śnieżno-białej posadzce , którą pokryta była podłoga w damskiej toalecie . Trzymałam w prawej ręce do połowy pustą butelkę po litrowym Jack'u Daniels'ie , natomiast lewą ręką utrzymywałam pozycje siedzącą . Wyglądałam okropnie : rozmazany tusz , potargane włosy . Teraz mogłam się chyba równać z TYMI dziewczynami . Jednak alkohol od zawsze był moją słabą stroną , gdyby Louis tu był ... on zawsze nade mną panuje , zawsze jest przy mnie , gdy go potrzebuje , zawsze mi doradzi , pomoże , uwielbiam jego zapach , dotyk , wzrok ... Ja , ja chyba go kocham . Nie ! To zapewne zbyt duża ilość alkoholu .
Moje rozmyślania , przerwał dźwięk klamki . Drzwi otworzyły się , a ja dopijałam kolejny ' łyk ' napoju , nie zważając na osobę , a raczej osoby wchodzące do toalety .
- Hahahah , a ja myślałem , że to ja jestem najbardziej napity. - zaśmiał ledwo przytomny Zayn . Zaraz , zaraz Zayn ? Podniosłam głowę i wbiłam swój wzrok w Lou , który nie był zbyt zadowolony . Po chwili mulat nie wytrzymał , wyrwał się spod ramion Tomlinson'a i uklękną nad muszlą klozetową , 'uwalniając 'organizm od trującego alkoholu .
- Louis nie patrz tak na mnie , wyglądam okropnie . - wymamrotałam , jednak Lou nie ustąpił i po chwili zając miejsce obok mnie .
- Stało się coś ? - zapytał brunet .
- Nic , poza tym , że zostałam wykorzystana przez Alex'a . - odpowiedziałam , próbując po raz kolejny upić łyk alkoholu , jednak Lou wyrwał mi butelkę z ręki . - Hej ! Jeszcze nie skończyłam . - wykrzyczałam usiłując odzyskać napój.
- [T.I.] wystarczy Ci już . A wracając do Alex'a , to wiesz... My przyjechaliśmy tu , po to , by... no wiesz , bo my wiedzieliśmy o tym . To znaczy , dzisiaj się dowiedzieliśmy , ale ... chodzi o cos innego . O coś ważniejszego... - jąkał się chłopak , a ja wtuliłam głowę w jego koszulę , przy okazji brudząc ją tuszem .
- No powiedz jej w końcu , że ją kochasz , a nie jak taki debil . - wykrzyczał Zayn , a ja momentalnie się poderwałam i popatrzyłam na zarumionego Louis'a.
~ Louis ~
Spojrzała na mnie swoimi pięknymi błękitnymi oczami , a ja na moment w nich utonąłem . Nie , Tomlinson to może być jedyna szansa !
- Więc [T.I] . Kocham Cię . Kocham Cię bardziej , niż paski , niż marchewki , niż Harry'ego . Kocham Cię w makijażu , bez , czy nawet teraz kiedy jest on rozmazany . Kocham Twój zapach , Twój dotyk , sposób w jaki się śmiejesz . - przewałem widząc minę dziewczyny - Wiedziałem... Ty tego do mnie nie czujesz... - dodałem .
- Ty głuptasie ! Też Cię kocham ! Zrozumiałam to dopiero teraz , kiedy Alex mnie zostawił . Przepraszam , że musiałeś tyle czekać . - wypowiedziała te słowa , a ja wpiłem się w jej usta .
~ [T.I.] ~
Dołączyliśmy do reszty chłopaków i opowiedzieliśmy im całą historię . Liam wziął pod rękę Niallera , który prawie zasypiał przy stoliku . Zayn i Harry trzymali się razem , a ja dumnie maszerowałam wtulona w mojego chłopaka , Louis'a .
- Chłopaki muszę coś załatwić .
- Harry , do domu wytrzymasz , chodź . - zaganiał go stanowczo Liam . Jednak Harry , 'oderwał się' od nas biegnąc w kierunku Alex'a . Zatrzymał się przy nim i uderzył z całej siły w twarz .
- To za moją przyjaciółkę ! - dodał Hazz odchodząc .
Od tego dnia ja i Louis jesteśmy nierozłączni . Dobrze nam się układa i za 8 miesięcy na świat przyjdzie nasze pierwsze dziecko.
KONIEC .
Aww , słodko . Świetny rozdział . Czekam na następny .
OdpowiedzUsuń