Bardzo Was przepraszam , jednak kolejny imagin pojawi się w sobotę , bądź w niedzielę . :)
Powodem jest mój wyjazd do Karpacza *___* .
Z góry dziękuje czytelnikom za wyrozumiałość . :3
Prawdopodobnie w niedzielę , ukażą się 2 lub 3 imaginy , aby nadrobić moją nieobecność .
Bywajcie . xx
One Thing .
wtorek, 14 sierpnia 2012
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Niall.
Hej . Dzisiejszy imagin nie wyszedł najlepiej , jednak myślę , że Wam się spodoba . : )
Miłego czytania i bywajcie. xx
---------------------------------------------------------------------------------------------
35 . - To teraz zagrajmy w butelkę . - zaproponował Harry .
- Myślę , że to dobry pomysł . - odparł Josh .
- Ale gramy w pytanie czy wyzwanie ! - wykrzyknęłam . Nie chciałam po raz kolejny wymigiwać się od pocałunku z którymkolwiek z nich .
- No dobra...- powiedział zawiedziony Hazz .
Louis , który chwilę wcześniej znikną w przedpokoju , wbiegł do salonu z pustą butelką po szampanie .
- To gramy . - rzucił Liam , po czym wszyscy zajęliśmy miejsca w okręgu. Pech chciał , że siedziałam na przeciwko Niallera . Zawsze na jego widok , przechodzą mnie ciarki , jednak próbuje to jakoś ukryć . Chłopak miał w sobie coś wyjątkowego , coś czego nie miał żaden inny . Zakochałam się w nim , jednak w jego oczach byłam tylko przyjaciółką .
- Mogę zakręcić pierwszy ? - zapytał Zayn , a ja podałam mu ową butelkę . Horan cały czas patrzył to na mnie , to na butelkę . Z wyrazu jego twarzy było można odczytać , że denerwuje się czymś . Butelka zatrzymała się i wypadło na Josh'a . Niall odetchnął z ulgą , a ja przeniosłam swój wzrok na Devine'a .
- Więc Josh... - zaczął Malik , z cwaniackim uśmieszkiem - Pytanie czy wyzwanie ? - kontynuował .
- Pytanie . - odparł stanowczo chłopak .
- Dobra . Co najbardziej podoba Ci się w [T.I.] ? - mulat zadał pytanie , a ja wbiłam swój wzrok w zarumienionego perkusistę , po chwili przenosząc go na Irlandczyka , który był lekko podenerwowany .
- Ma ładne oczy , włosy , uśmiech . Ma idealną figurę , no i co najważniejsze wspaniałe wnętrze . No to tyle . - powiedział Josh cały czas patrząc mi w oczy . Czyżby się we mnie zakochał ? Nie , to nie możliwe . Znam go przecież od dziecka , jest dla mnie jak brat . Zapadła niezręczna cisza , którą przerwał Louis .
- Kręcisz Josh . - powiedział . Devine chwycił butelkę i mocno ją zakręcił . Wypadło na Niallera .
- Pytanie czy wyzwanie ? - zapytał Josh.
- Wyzwanie . - odpowiedział przez zaciśnięte zęby , Horan .
- Emm , Josh ? - zapytał Harry .
- Tak ? - odparł chłopak .
- Możemy na chwilę pogadać , w kuchni ?
- No pewnie . - rzucił chłopak , na co Li , Lou , Zayn i Harry wstali kierując się wraz z nim w stronę kuchni . Zostałam sama z Niall'em . Chłopak wpatrywał się w podłogę . Przemieściłam się po kolanach , siadając koło blondyna .
- Co jest ? - zapytałam obejmując go .
- Nic .- odparł szorstko , a jego wzrok wbił się w obraz , który przedstawiał mnie i jego wysmarowanych bitą śmietaną . Na samo wspomnienie mimowolnie uśmiech wtargnął na moją twarz . Popatrzyłam na Nialla , po czym mocniej się w niego wtuliłam .
- Josh będzie zazdrosny . - powiedział nadal wpatrzony w fotografię .
- Myślisz , że ja i Josh , coś ten ? - zapytałam lekko rozbawionym głosem .
- [T.I.] przecież wiem , co Was łączy . To widać jak na siebie patrzycie . - odparł Horan .
- Taaak ? - zapytałam ironicznie , a wzrok chłopaka przeniósł się na mnie . - Ja i Josh jesteśmy jak rodzeństwo . Owszem kocham go , ale jako brata . Jego miłość do mnie jest taka sama . - dodałam .
- Czyli , że Wy ... ? - zapytał Niall , a w jego oczach tańcowały rozpalone iskierki .
- Nie , nie jesteśmy razem. - powiedziałam podnosząc się do pozycji siedzącej . Znów zapadła niezręczna cisza , tylko tym razem wpatrywaliśmy się sobie w oczy . Horan zaczął powoli się do mnie przybliżać , teraz miałam pewność , że on czuje do mnie to samo co ja do niego , więc delikatnie przysuwałam się w strone Nialla . Kiedy nasze usta prawię się złączyły do pokoju wbigli chłopcy . My momentalnie się od siebie oderwaliśmy i z wielkim rumieńcem na polikach zajęliśmy wcześniejsze miejsca.
- Więc Niall ... - zaczął Josh - wybrałeś wyzwanie , więc... - kontynuował , jednak nie mógł powstrzymać się od śmiechu , zarówno tak jak reszta zespołu . Tylko ja i Niall byliśmy w miarę opanowani .- Więc wyznaj [T.I.] co do niej czujesz . - Josh wypowiedział te słowa , a Niall poderwał się z miejsca i pobiegł na górę zapewne do swojego pokoju .
- I co zrobiliście ?! - krzyknęłam na chłopaków , którzy teraz byli lekko podminowani całą sytuacją .
- 5 minut później -
Siedzieliśmy w ciszy na kanapie . Nagle usłyszeliśmy dźwięki gitary , a później śpiew ...Horana ! Schodził on po schodach , cały w bitej śmietanie i grał ' Stole my heart ' . Wstałam i podeszłam do niego , nie spuszczając wzroku z jego niebieskich tęczówek . Kiedy skończył , odłożył gitarę , podszedł do mnie i delikatnie pocałował.
- Więc [T.I.] kocham Cię od czasu , kiedy Ci idioci wrzucili nas do basenu z bitą śmietaną , czyli od czasu kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłem . - Niall wypowiedział swój monolog , a ja musnęła jego wargi .
- Też Cię kocham . - dodałam i ponownie nasze usta złączyły się w pocałunku .
Miłego czytania i bywajcie. xx
---------------------------------------------------------------------------------------------
35 . - To teraz zagrajmy w butelkę . - zaproponował Harry .
- Myślę , że to dobry pomysł . - odparł Josh .
- Ale gramy w pytanie czy wyzwanie ! - wykrzyknęłam . Nie chciałam po raz kolejny wymigiwać się od pocałunku z którymkolwiek z nich .
- No dobra...- powiedział zawiedziony Hazz .
Louis , który chwilę wcześniej znikną w przedpokoju , wbiegł do salonu z pustą butelką po szampanie .
- To gramy . - rzucił Liam , po czym wszyscy zajęliśmy miejsca w okręgu. Pech chciał , że siedziałam na przeciwko Niallera . Zawsze na jego widok , przechodzą mnie ciarki , jednak próbuje to jakoś ukryć . Chłopak miał w sobie coś wyjątkowego , coś czego nie miał żaden inny . Zakochałam się w nim , jednak w jego oczach byłam tylko przyjaciółką .
- Mogę zakręcić pierwszy ? - zapytał Zayn , a ja podałam mu ową butelkę . Horan cały czas patrzył to na mnie , to na butelkę . Z wyrazu jego twarzy było można odczytać , że denerwuje się czymś . Butelka zatrzymała się i wypadło na Josh'a . Niall odetchnął z ulgą , a ja przeniosłam swój wzrok na Devine'a .
- Więc Josh... - zaczął Malik , z cwaniackim uśmieszkiem - Pytanie czy wyzwanie ? - kontynuował .
- Pytanie . - odparł stanowczo chłopak .
- Dobra . Co najbardziej podoba Ci się w [T.I.] ? - mulat zadał pytanie , a ja wbiłam swój wzrok w zarumienionego perkusistę , po chwili przenosząc go na Irlandczyka , który był lekko podenerwowany .
- Ma ładne oczy , włosy , uśmiech . Ma idealną figurę , no i co najważniejsze wspaniałe wnętrze . No to tyle . - powiedział Josh cały czas patrząc mi w oczy . Czyżby się we mnie zakochał ? Nie , to nie możliwe . Znam go przecież od dziecka , jest dla mnie jak brat . Zapadła niezręczna cisza , którą przerwał Louis .
- Kręcisz Josh . - powiedział . Devine chwycił butelkę i mocno ją zakręcił . Wypadło na Niallera .
- Pytanie czy wyzwanie ? - zapytał Josh.
- Wyzwanie . - odpowiedział przez zaciśnięte zęby , Horan .
- Emm , Josh ? - zapytał Harry .
- Tak ? - odparł chłopak .
- Możemy na chwilę pogadać , w kuchni ?
- No pewnie . - rzucił chłopak , na co Li , Lou , Zayn i Harry wstali kierując się wraz z nim w stronę kuchni . Zostałam sama z Niall'em . Chłopak wpatrywał się w podłogę . Przemieściłam się po kolanach , siadając koło blondyna .
- Co jest ? - zapytałam obejmując go .
- Nic .- odparł szorstko , a jego wzrok wbił się w obraz , który przedstawiał mnie i jego wysmarowanych bitą śmietaną . Na samo wspomnienie mimowolnie uśmiech wtargnął na moją twarz . Popatrzyłam na Nialla , po czym mocniej się w niego wtuliłam .
- Josh będzie zazdrosny . - powiedział nadal wpatrzony w fotografię .
- Myślisz , że ja i Josh , coś ten ? - zapytałam lekko rozbawionym głosem .
- [T.I.] przecież wiem , co Was łączy . To widać jak na siebie patrzycie . - odparł Horan .
- Taaak ? - zapytałam ironicznie , a wzrok chłopaka przeniósł się na mnie . - Ja i Josh jesteśmy jak rodzeństwo . Owszem kocham go , ale jako brata . Jego miłość do mnie jest taka sama . - dodałam .
- Czyli , że Wy ... ? - zapytał Niall , a w jego oczach tańcowały rozpalone iskierki .
- Nie , nie jesteśmy razem. - powiedziałam podnosząc się do pozycji siedzącej . Znów zapadła niezręczna cisza , tylko tym razem wpatrywaliśmy się sobie w oczy . Horan zaczął powoli się do mnie przybliżać , teraz miałam pewność , że on czuje do mnie to samo co ja do niego , więc delikatnie przysuwałam się w strone Nialla . Kiedy nasze usta prawię się złączyły do pokoju wbigli chłopcy . My momentalnie się od siebie oderwaliśmy i z wielkim rumieńcem na polikach zajęliśmy wcześniejsze miejsca.
- Więc Niall ... - zaczął Josh - wybrałeś wyzwanie , więc... - kontynuował , jednak nie mógł powstrzymać się od śmiechu , zarówno tak jak reszta zespołu . Tylko ja i Niall byliśmy w miarę opanowani .- Więc wyznaj [T.I.] co do niej czujesz . - Josh wypowiedział te słowa , a Niall poderwał się z miejsca i pobiegł na górę zapewne do swojego pokoju .
- I co zrobiliście ?! - krzyknęłam na chłopaków , którzy teraz byli lekko podminowani całą sytuacją .
- 5 minut później -
Siedzieliśmy w ciszy na kanapie . Nagle usłyszeliśmy dźwięki gitary , a później śpiew ...Horana ! Schodził on po schodach , cały w bitej śmietanie i grał ' Stole my heart ' . Wstałam i podeszłam do niego , nie spuszczając wzroku z jego niebieskich tęczówek . Kiedy skończył , odłożył gitarę , podszedł do mnie i delikatnie pocałował.
- Więc [T.I.] kocham Cię od czasu , kiedy Ci idioci wrzucili nas do basenu z bitą śmietaną , czyli od czasu kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłem . - Niall wypowiedział swój monolog , a ja musnęła jego wargi .
- Też Cię kocham . - dodałam i ponownie nasze usta złączyły się w pocałunku .
sobota, 11 sierpnia 2012
Louis.
Cześć . Wiem , że długo mnie tutaj nie było , jednak nie będę pisać imaginów na siłę , kiedy nie mam weny . Wychodzą one wtedy beznadziejnie -__- ' .
Jednak wena powróciła ! Mam nadzieję , że imagin Wam się spodoba . Jest on pisany w trochę innej formie niż zwykle , jednak sądzę , że wyszedł w miarę dobrze . ^_^
Bywajcie xx
PS1 : Przepraszam za końcówkę , jednak kończenie imagina o drugiej w nocy nie jest dobrym pomysłem . ; >
PS2 : Co do zdjęcia , to według mnie jest słodkie , awwwwwwww *_________*
-------------------------------------------------------------------------------------------------
34. ~ [T.I.] ~
- Louis pomożesz mi ? - zapytałam przyjaciela pokazując na srebrzysty zamek , który rozciągał się wzdłuż mojego kręgosłupa , a dokładniej na cienkim brzoskwiniowym materiale , z którego została wykonana przepiękna , zwiewna , krótka sukienka .
- Szczęściarz z tego Twojego Alex'a . - odpowiedział dopinając zameczek .
- Nie marudź , Lou . - uśmiechnęłam się do Tomlinson'a , całując go w policzek w podziękowaniu za pomoc .
- To o której po Ciebie przyjechać ? - zapytał , podrzucając czerwone , lśniące jabłko , w którym chwile później zatopił swoje śnieżnobiałe zęby .
- Przecież Alex mnie odwiezie . - powiedziałam łapiąc moją czarną torebkę .
- Jak tam sobie chcesz ... - odparł chłopak udając , że nic nie obchodzi go moja znajomość z owym Alex'em .
- Louis... - mówiłam siadając na oparciu kremowego fotela - co się dzieje ? - kontynuowałam .
- Nic . - odpowiedział szorstko chłopak . Już miałam kontynuować dyskusję , kiedy po całym domu rozległ się dźwięk dzwonka . Poderwałam się jak poparzona , pocałowałam przelotnie przyjaciela w policzek i pobiegłam otworzyć drzwi .
- Wow , [T.I.] wyglądasz ślicznie . - wycedził Alex podając mi herbacianą różę , która była moją ulubioną .
- Dziękuje . - powiedziałam , stanęłam na palcach i musnęłam delikatnie usta chłopaka .
- Chłopaki wychodzę , nie czekajcie na mnie . - krzyknęłam do piątki przystojniaków , którzy byli moimi współlokatorami i najlepszymi przyjaciółmi . Zanim zamknęłam drzwi usłyszałam jeszcze krzyk Liam'a - Nie wróć za późno - jakbym słyszała mojego ojca . Uśmiechnęłam się pod nosem , zamknęłam drzwi , podałam rękę Alex'owi i razem pomaszerowaliśmy do jego samochodu . Jak przystało na prawdziwego dżentelmena , otworzył on drzwi swojego czarnego Porsche i gestem ręki pokazał , że mam wsiąść .
- To gdzie mnie zabierasz ? - zapytałam uśmiechając się ciepło do blondyna .
- Bo wiesz , moi kumple robią domówkę , to znaczy to nie jest do końca domówka . - powiedział zmieszany chłopak .
- Nie rozumiem . - rzuciłam krzyżując ręce na piersi .
- Robią dość dużą imprezę , w najlepszym klubie w Londynie . - powiedział chłopak na jednym oddechu , a mnie aż zamurowało .
- Mogłam się lepiej ubrać... - to wszystko co zdołałam powiedzieć , spoglądając na swój ubiór .
- Nie ! Jest idealnie . - powiedział z uśmiechem chłopak , a ja obdarowałam go soczystym całusem w polik .
~ Louis ~
Siedziałem bezczynnie wpatrując się w ekran telewizora , gdzie przewijały się obrazy z ' Toy Story ' . Nie mogłem się skupić na filmie , ponieważ moje myśli wędrowały wokół jeden dziewczyny , a dokładniej , wokół [T.I.] . Gdybym powiedział jej wcześniej o swoich uczuciach do niej , to mogłaby byś to nasza randka . Wiem , że jest z nim szczęśliwa , jednak nie jestem przekonany co do niego , coś mi w nim nie pasuje . Może to zazdrość ? Nie wiem . Wiem na pewno , że lepiej będzie jak ograniczę moją znajomość z [T.I.] , może pomyślą , że jestem egoistą , ale tak będzie lepiej .
- Wiecie co nie podoba mi się ten cały Alex . - powiedział nadal wpatrzony w telewizor Liam . Było to dość dziwne , przecież nigdy nie pozwolił nikomu odezwać się podczas oglądania owej bajki .
- Co masz na myśli ? - zapytał Zayn .
- No bo popatrzcie... - poderwał się do pozycji siedzącej - jkilka dni temu widzieliśmy go trzymającego się za ręce z jakąś blondynką . Od kiedy [T.I.] się z nim spotyka ?
- Bo ja wiem ... - zaczął Irlandczyk upijając łyk coli - od miesiąca , chyba .
- Nie ! Od trzech miesięcy . - do dyskusji włączył się Harry . - No co rozmawiała ze mną o tym . - wytłumaczył lokers widząc nasze zdumione miny .
- Lou dlaczego pozwalasz jej na to ? Przecież widać , że Ci na niej zależy ! - wykrzyczał Zayn .
- Ale co ja mam jej niby powiedzieć ?! ' Ej , [T.I.] kocham Cię , nie spotykaj się z tym idiotą , bo Cię zdradza . ' ? - krzyknąłem pod wpływem emocji , jednak po chwili tego żałowałem .
- Emm , no chociażby . - powiedział Harry . - Wiem gdzie są , więc może też się tam udamy ? - kontynuował .
- Taak , pewnie . Idźmy z nią na randkę . - powiedział ironicznie Niall.
- Oni są w klubie idioci . - wykrzyczał Harry , biegnąc do pokoju , w poszukiwaniu jakiś ubrań .
- Za 5 minut jesteście tu , gotowi do wyjścia . - rzucił Liam .
- A może być 10 ? - zapytał Zayn . Widząc nasze piorunujące spojrzenie dodał - No przecież nie wyrobie się w 5 minut !
- Nie marudź . - odpowiedziałem udając się do swojej sypialni .
To może być ten dzień , to może właśnie dzisiaj wyznam jej miłość . Ale co jeżeli ona jej nie odwzajemni ? Co jeżeli zniszczę naszą przyjaźń ? A może lepiej jej nie mówić... Nie ! Nie pozwolę , by później cierpiała przez tego kretyna .
5 minut później .
- Zayn chodź już ! - krzyknąłem niecierpliwie zerkając na zegarek , który pokazywał godzinę 21:37 .
- No chwila , no ! - odkrzyknął mulat .
- Poczekajcie zaraz go sprowadzę na dół . - powiedział Nialler , po czym krzyknął - Zayn , chodź szybko jakaś blondynka w bieliźnie rozdaje darmowe prostownice !
Nie musieliśmy długo czekać . Malik zbiegł po schodach jak poparzony , widząc nasze rozbawione miny ' strzelił ' udawanego focha . Nareszcie mogliśmy wyjeżdżać . Teraz moim największym problemem jest to , w jaki sposób mam jej to wyznać .
~ [T.I.] ~
- Chcesz jeszcze drinka ? - zapytał Alex , kierując się w stronę baru .
- Chyba na razie mi wystarczy . - rzuciłam spoglądając na cztery puste kieliszki .
- Wracam za 10 minut . - powiedział niebieskooki kierując się ku wysokiej , ślicznej blondynce . Zapewne była to jedna z jego 'adoratorek' , bądź po prostu była to jego znajoma . Prawdę mówiąc , nie bawiłam się tutaj dobrze . Znajomi Alex'a nie są tacy jak moi . Zauważyłam , że tutaj żeby być kimś trzeba mieć dużo pieniędzy , a jeżeli jest się dziewczyną trzeba wyglądać na łatwą . Z pieniędzmi nie jest źle , w końcu mój tata jest właścicielem dość popularnego banku , jednak w przeciwieństwie do NICH nie wydaje niepotrzebnie pieniędzy . Z wyglądem było chyba trochę gorzej , chociaż nie nazwałabym tego złem . Przy tych wszystkich dziewczynach , wyglądałam jakby to powiedzieć ' jak grzeczna dziewczynka '. One - jaskrawe , sięgające nieba szpilki ; stanowczo za krótkie , obcisłe sukienki , bądź spódnice ; głębokie dekolty ; kilogramy kosmetyków na twarzy ; natapirowane włosy ; długaśne paznokcie ; masa biżuterii . Ja - niewysokie , czarne szpilki ; zwiewna sukienka , która normalnie wydaje się króciutka , jednak TU wygląda jakby była przynajmniej do kolan ; dekolt zakrywający to co powinien ; lekki makijaż , w postaci tuszu do rzęs , lekkiej warstwy pudru i delikatna nutka różu na policzku ; włosy lekko potargane , jednak wyglądały dość dobrze ; paznokcie zdobił jedynie lakier o miętowej barwie ; a jeżeli chodzi o biżuterię , to miałam tylko złotą bransoletkę , którą podarował mi Lou na walentynki . W skrócie , nie pasowałam do tego otoczenia . Minęło już jakieś 15 minut a Alex'a dalej nie było .
- Przepraszam , gdzie znajduję się tu toaleta ? - zapytałam barmana , który był jedyną osobą w tym klubie , która odpowiadała mi normalnie .
- Panienka pójdzie tam na prawo , a później korytarzem prosto . - powiedział wycierając , już teraz czyste , kielichy .
~ Louis ~
- Harry , nie można szybciej ?! - zapytałem lekko podniesionym głosem Harry'ego .
- Louis widzisz , że są korki , do jasnej cholery . - powiedział przez zaciśnięte zęby Louis .
- Emm , a może zaparkujemy tu - wskazał palcem strzeżony parking Niall - i szybciej dojdziemy tam na piechotę . To raptem 5-7 minut drogi.
- Niall ma rację . Harry jedź ! - rozkazał Liam , a loczek wjechał na parking .
Zostawiliśmy auto . Miałem przeczucie , że żaden z nas w drodze powrotnej go nie poprowadzi , więc zapłaciłem za całą dobę .
Po 5 minutach drogi , dotarliśmy pod ogromny klub , z którego wydobywały się dźwięki muzyki i głośne krzyki imprezowiczów . Podeszliśmy do ochroniarza , który sprawdzał listę zaproszonych gości .
- Oni są ze mną . - powiedział Hazz , a my z lekko zdezorientowaną miną przekroczyliśmy próg klubu .
W klubie było pełno ludzi , jednak nigdzie nie widziałem [T.I.] .
- Znając [T.I.] pewnie dopija drinki . - powiedział stanowczo Zayn .
- Zayn , w co Ty wierzysz . Ona pewnie już ustać nie może , wiesz jak to u niej z alkoholem . - zaśmiał się Irlandczyk , po czym to samo uczyniła reszta . Mi jakoś nie było do śmiechu , kiedy mijałem całujących się na kanapach , stołach , w kątach nastolatków ,którzy pewnie nie są świadomi swoich czynów . Pewnie połowa z nich po jakimś czasie zostanie rodzicami , no cóż , takie rzeczy pod wpływem alkoholu się zdarzają .
- Louis chodź , jak już jesteśmy to wypijmy coś . - powiedział Zayn , jednak ja próbowałem być nieugięty , więc kiwnąłem głową na znak ' nie ' - Prooooszę . - dodał mulat .
- Jeden drink i szukamy dalej . - uległem Malikowi i zaraz potem całą piątką udaliśmy się do baru .
~ [T.I.] ~
Stanęłam przed wielkim lustrem opierając się o umywalkę . Zawsze moje przygody z alkoholem kończą się tak samo , albo dzień spędzony nad muszlą klozetową , albo spanie na ciepłym dywanie w salonie . Popatrzyłam niepewnie w lustro a za mną ujrzałam jakąś dziewczynę . Przestraszyłam się i krzyknęłam , ponieważ wcześniej jej tam nie było .
- Spokojnie . - uśmiechnęła się dziewczyna , kładąc rękę na moim ramieniu . - Nic Ci przecież nie zrobię . - dodała śmiejąc się .
- Przepraszam , za dużo horrorów . - odpowiedziałam - A tak poza tym, to jestem [T.I.] . - wycedziłam podając rękę dziewczynie , która miała krwiście czerwone włosy , lekko natapirowane i związane w wysokiego kucyka .
- A ja Samantha . - odwzajemniła uścisk , po czym dodała - Czekaj , czy to Ty jesteś dziewczyną Alex'a ?
- No jestem . - odpowiedziałam z uśmiechem .
- To gratuluję Ci chłopaka , przed chwilą , wyznał miłość mojej przyjaciółce , po czym zaczął ją całować . - powiedziała z wyrzutem dziewczyna . Widząc niedowierzanie wymalowane na mojej twarzy pociągnęła mnie delikatnie za rękę , prowadząc do stolika przy którym stał Alex ze swoją nową dziewczyną Abby . Stanęłyśmy a ja poczułam , że moje policzki stają się mokre . Nie z powodu zdrady , tylko dlatego , że sponiewierał on moją dume . Nigdy nie czułam się tak zażenowana jak teraz . Podeszłam do chłopaka , poklepałam go delikatnie po ramieniu , żeby na mnie spojrzał .
- Przepraszam , tak wyszło . Teraz jestem z Abby . - powiedział chłopak .
- Szczęścia . - rzuciłam udając się w stronę baru .
~ Louis ~
- Miał być jeden a nie sześć . - powiedziałem dopijając szósty kieliszek .
- Nie marudź , pij . - wymamrotał Horan wypijając duszkiem kieliszek czystej wódki .
W pewnym momencie do Harry'ego podeszła jakaś ciemnowłosa dziewczyna . Bez żadnej rozmowy , wpiła się zachłannie w usta Styles'a . Liam , jako jedyny trzeźwy z naszej piątki , 'oderwał' delikatnie dziewczynę od przyjaciela .
- Kobieto , co Ty sobą reprezentujesz ? - wykrzyczał potrząsając lekko dziewczyną . Dziewczyna była zbyt pijana , żeby odpowiedzieć , dlatego Payne zaniósł ją na najbliższą sofe .
- Nie wiem , co to było , ale było fajnie . - powiedział oniemiały loczek , a ja dosłownie wydarłem mu kolejny kieliszek z ręki .
- Tobie już wystarczy . - dodałem .
- Idę do toalety . - rzucił mulat , próbując wstać .
- Pójdę z Tobą . - rzuciłem , biorąc Zayn'a pod rękę . Dzięki temu, że muszę odnaleźć w tym tłumie [T.I.] , zachowywałem resztki rozumu.
~ [T.I.] ~
Siedziałam na śnieżno-białej posadzce , którą pokryta była podłoga w damskiej toalecie . Trzymałam w prawej ręce do połowy pustą butelkę po litrowym Jack'u Daniels'ie , natomiast lewą ręką utrzymywałam pozycje siedzącą . Wyglądałam okropnie : rozmazany tusz , potargane włosy . Teraz mogłam się chyba równać z TYMI dziewczynami . Jednak alkohol od zawsze był moją słabą stroną , gdyby Louis tu był ... on zawsze nade mną panuje , zawsze jest przy mnie , gdy go potrzebuje , zawsze mi doradzi , pomoże , uwielbiam jego zapach , dotyk , wzrok ... Ja , ja chyba go kocham . Nie ! To zapewne zbyt duża ilość alkoholu .
Moje rozmyślania , przerwał dźwięk klamki . Drzwi otworzyły się , a ja dopijałam kolejny ' łyk ' napoju , nie zważając na osobę , a raczej osoby wchodzące do toalety .
- Hahahah , a ja myślałem , że to ja jestem najbardziej napity. - zaśmiał ledwo przytomny Zayn . Zaraz , zaraz Zayn ? Podniosłam głowę i wbiłam swój wzrok w Lou , który nie był zbyt zadowolony . Po chwili mulat nie wytrzymał , wyrwał się spod ramion Tomlinson'a i uklękną nad muszlą klozetową , 'uwalniając 'organizm od trującego alkoholu .
- Louis nie patrz tak na mnie , wyglądam okropnie . - wymamrotałam , jednak Lou nie ustąpił i po chwili zając miejsce obok mnie .
- Stało się coś ? - zapytał brunet .
- Nic , poza tym , że zostałam wykorzystana przez Alex'a . - odpowiedziałam , próbując po raz kolejny upić łyk alkoholu , jednak Lou wyrwał mi butelkę z ręki . - Hej ! Jeszcze nie skończyłam . - wykrzyczałam usiłując odzyskać napój.
- [T.I.] wystarczy Ci już . A wracając do Alex'a , to wiesz... My przyjechaliśmy tu , po to , by... no wiesz , bo my wiedzieliśmy o tym . To znaczy , dzisiaj się dowiedzieliśmy , ale ... chodzi o cos innego . O coś ważniejszego... - jąkał się chłopak , a ja wtuliłam głowę w jego koszulę , przy okazji brudząc ją tuszem .
- No powiedz jej w końcu , że ją kochasz , a nie jak taki debil . - wykrzyczał Zayn , a ja momentalnie się poderwałam i popatrzyłam na zarumionego Louis'a.
~ Louis ~
Spojrzała na mnie swoimi pięknymi błękitnymi oczami , a ja na moment w nich utonąłem . Nie , Tomlinson to może być jedyna szansa !
- Więc [T.I] . Kocham Cię . Kocham Cię bardziej , niż paski , niż marchewki , niż Harry'ego . Kocham Cię w makijażu , bez , czy nawet teraz kiedy jest on rozmazany . Kocham Twój zapach , Twój dotyk , sposób w jaki się śmiejesz . - przewałem widząc minę dziewczyny - Wiedziałem... Ty tego do mnie nie czujesz... - dodałem .
- Ty głuptasie ! Też Cię kocham ! Zrozumiałam to dopiero teraz , kiedy Alex mnie zostawił . Przepraszam , że musiałeś tyle czekać . - wypowiedziała te słowa , a ja wpiłem się w jej usta .
~ [T.I.] ~
Dołączyliśmy do reszty chłopaków i opowiedzieliśmy im całą historię . Liam wziął pod rękę Niallera , który prawie zasypiał przy stoliku . Zayn i Harry trzymali się razem , a ja dumnie maszerowałam wtulona w mojego chłopaka , Louis'a .
- Chłopaki muszę coś załatwić .
- Harry , do domu wytrzymasz , chodź . - zaganiał go stanowczo Liam . Jednak Harry , 'oderwał się' od nas biegnąc w kierunku Alex'a . Zatrzymał się przy nim i uderzył z całej siły w twarz .
- To za moją przyjaciółkę ! - dodał Hazz odchodząc .
Od tego dnia ja i Louis jesteśmy nierozłączni . Dobrze nam się układa i za 8 miesięcy na świat przyjdzie nasze pierwsze dziecko.
KONIEC .
Jednak wena powróciła ! Mam nadzieję , że imagin Wam się spodoba . Jest on pisany w trochę innej formie niż zwykle , jednak sądzę , że wyszedł w miarę dobrze . ^_^
Bywajcie xx
PS1 : Przepraszam za końcówkę , jednak kończenie imagina o drugiej w nocy nie jest dobrym pomysłem . ; >
PS2 : Co do zdjęcia , to według mnie jest słodkie , awwwwwwww *_________*
-------------------------------------------------------------------------------------------------
34. ~ [T.I.] ~
- Louis pomożesz mi ? - zapytałam przyjaciela pokazując na srebrzysty zamek , który rozciągał się wzdłuż mojego kręgosłupa , a dokładniej na cienkim brzoskwiniowym materiale , z którego została wykonana przepiękna , zwiewna , krótka sukienka .
- Szczęściarz z tego Twojego Alex'a . - odpowiedział dopinając zameczek .
- Nie marudź , Lou . - uśmiechnęłam się do Tomlinson'a , całując go w policzek w podziękowaniu za pomoc .
- To o której po Ciebie przyjechać ? - zapytał , podrzucając czerwone , lśniące jabłko , w którym chwile później zatopił swoje śnieżnobiałe zęby .
- Przecież Alex mnie odwiezie . - powiedziałam łapiąc moją czarną torebkę .
- Jak tam sobie chcesz ... - odparł chłopak udając , że nic nie obchodzi go moja znajomość z owym Alex'em .
- Louis... - mówiłam siadając na oparciu kremowego fotela - co się dzieje ? - kontynuowałam .
- Nic . - odpowiedział szorstko chłopak . Już miałam kontynuować dyskusję , kiedy po całym domu rozległ się dźwięk dzwonka . Poderwałam się jak poparzona , pocałowałam przelotnie przyjaciela w policzek i pobiegłam otworzyć drzwi .
- Wow , [T.I.] wyglądasz ślicznie . - wycedził Alex podając mi herbacianą różę , która była moją ulubioną .
- Dziękuje . - powiedziałam , stanęłam na palcach i musnęłam delikatnie usta chłopaka .
- Chłopaki wychodzę , nie czekajcie na mnie . - krzyknęłam do piątki przystojniaków , którzy byli moimi współlokatorami i najlepszymi przyjaciółmi . Zanim zamknęłam drzwi usłyszałam jeszcze krzyk Liam'a - Nie wróć za późno - jakbym słyszała mojego ojca . Uśmiechnęłam się pod nosem , zamknęłam drzwi , podałam rękę Alex'owi i razem pomaszerowaliśmy do jego samochodu . Jak przystało na prawdziwego dżentelmena , otworzył on drzwi swojego czarnego Porsche i gestem ręki pokazał , że mam wsiąść .
- To gdzie mnie zabierasz ? - zapytałam uśmiechając się ciepło do blondyna .
- Bo wiesz , moi kumple robią domówkę , to znaczy to nie jest do końca domówka . - powiedział zmieszany chłopak .
- Nie rozumiem . - rzuciłam krzyżując ręce na piersi .
- Robią dość dużą imprezę , w najlepszym klubie w Londynie . - powiedział chłopak na jednym oddechu , a mnie aż zamurowało .
- Mogłam się lepiej ubrać... - to wszystko co zdołałam powiedzieć , spoglądając na swój ubiór .
- Nie ! Jest idealnie . - powiedział z uśmiechem chłopak , a ja obdarowałam go soczystym całusem w polik .
~ Louis ~
Siedziałem bezczynnie wpatrując się w ekran telewizora , gdzie przewijały się obrazy z ' Toy Story ' . Nie mogłem się skupić na filmie , ponieważ moje myśli wędrowały wokół jeden dziewczyny , a dokładniej , wokół [T.I.] . Gdybym powiedział jej wcześniej o swoich uczuciach do niej , to mogłaby byś to nasza randka . Wiem , że jest z nim szczęśliwa , jednak nie jestem przekonany co do niego , coś mi w nim nie pasuje . Może to zazdrość ? Nie wiem . Wiem na pewno , że lepiej będzie jak ograniczę moją znajomość z [T.I.] , może pomyślą , że jestem egoistą , ale tak będzie lepiej .
- Wiecie co nie podoba mi się ten cały Alex . - powiedział nadal wpatrzony w telewizor Liam . Było to dość dziwne , przecież nigdy nie pozwolił nikomu odezwać się podczas oglądania owej bajki .
- Co masz na myśli ? - zapytał Zayn .
- No bo popatrzcie... - poderwał się do pozycji siedzącej - jkilka dni temu widzieliśmy go trzymającego się za ręce z jakąś blondynką . Od kiedy [T.I.] się z nim spotyka ?
- Bo ja wiem ... - zaczął Irlandczyk upijając łyk coli - od miesiąca , chyba .
- Nie ! Od trzech miesięcy . - do dyskusji włączył się Harry . - No co rozmawiała ze mną o tym . - wytłumaczył lokers widząc nasze zdumione miny .
- Lou dlaczego pozwalasz jej na to ? Przecież widać , że Ci na niej zależy ! - wykrzyczał Zayn .
- Ale co ja mam jej niby powiedzieć ?! ' Ej , [T.I.] kocham Cię , nie spotykaj się z tym idiotą , bo Cię zdradza . ' ? - krzyknąłem pod wpływem emocji , jednak po chwili tego żałowałem .
- Emm , no chociażby . - powiedział Harry . - Wiem gdzie są , więc może też się tam udamy ? - kontynuował .
- Taak , pewnie . Idźmy z nią na randkę . - powiedział ironicznie Niall.
- Oni są w klubie idioci . - wykrzyczał Harry , biegnąc do pokoju , w poszukiwaniu jakiś ubrań .
- Za 5 minut jesteście tu , gotowi do wyjścia . - rzucił Liam .
- A może być 10 ? - zapytał Zayn . Widząc nasze piorunujące spojrzenie dodał - No przecież nie wyrobie się w 5 minut !
- Nie marudź . - odpowiedziałem udając się do swojej sypialni .
To może być ten dzień , to może właśnie dzisiaj wyznam jej miłość . Ale co jeżeli ona jej nie odwzajemni ? Co jeżeli zniszczę naszą przyjaźń ? A może lepiej jej nie mówić... Nie ! Nie pozwolę , by później cierpiała przez tego kretyna .
5 minut później .
- Zayn chodź już ! - krzyknąłem niecierpliwie zerkając na zegarek , który pokazywał godzinę 21:37 .
- No chwila , no ! - odkrzyknął mulat .
- Poczekajcie zaraz go sprowadzę na dół . - powiedział Nialler , po czym krzyknął - Zayn , chodź szybko jakaś blondynka w bieliźnie rozdaje darmowe prostownice !
Nie musieliśmy długo czekać . Malik zbiegł po schodach jak poparzony , widząc nasze rozbawione miny ' strzelił ' udawanego focha . Nareszcie mogliśmy wyjeżdżać . Teraz moim największym problemem jest to , w jaki sposób mam jej to wyznać .
~ [T.I.] ~
- Chcesz jeszcze drinka ? - zapytał Alex , kierując się w stronę baru .
- Chyba na razie mi wystarczy . - rzuciłam spoglądając na cztery puste kieliszki .
- Wracam za 10 minut . - powiedział niebieskooki kierując się ku wysokiej , ślicznej blondynce . Zapewne była to jedna z jego 'adoratorek' , bądź po prostu była to jego znajoma . Prawdę mówiąc , nie bawiłam się tutaj dobrze . Znajomi Alex'a nie są tacy jak moi . Zauważyłam , że tutaj żeby być kimś trzeba mieć dużo pieniędzy , a jeżeli jest się dziewczyną trzeba wyglądać na łatwą . Z pieniędzmi nie jest źle , w końcu mój tata jest właścicielem dość popularnego banku , jednak w przeciwieństwie do NICH nie wydaje niepotrzebnie pieniędzy . Z wyglądem było chyba trochę gorzej , chociaż nie nazwałabym tego złem . Przy tych wszystkich dziewczynach , wyglądałam jakby to powiedzieć ' jak grzeczna dziewczynka '. One - jaskrawe , sięgające nieba szpilki ; stanowczo za krótkie , obcisłe sukienki , bądź spódnice ; głębokie dekolty ; kilogramy kosmetyków na twarzy ; natapirowane włosy ; długaśne paznokcie ; masa biżuterii . Ja - niewysokie , czarne szpilki ; zwiewna sukienka , która normalnie wydaje się króciutka , jednak TU wygląda jakby była przynajmniej do kolan ; dekolt zakrywający to co powinien ; lekki makijaż , w postaci tuszu do rzęs , lekkiej warstwy pudru i delikatna nutka różu na policzku ; włosy lekko potargane , jednak wyglądały dość dobrze ; paznokcie zdobił jedynie lakier o miętowej barwie ; a jeżeli chodzi o biżuterię , to miałam tylko złotą bransoletkę , którą podarował mi Lou na walentynki . W skrócie , nie pasowałam do tego otoczenia . Minęło już jakieś 15 minut a Alex'a dalej nie było .
- Przepraszam , gdzie znajduję się tu toaleta ? - zapytałam barmana , który był jedyną osobą w tym klubie , która odpowiadała mi normalnie .
- Panienka pójdzie tam na prawo , a później korytarzem prosto . - powiedział wycierając , już teraz czyste , kielichy .
~ Louis ~
- Harry , nie można szybciej ?! - zapytałem lekko podniesionym głosem Harry'ego .
- Louis widzisz , że są korki , do jasnej cholery . - powiedział przez zaciśnięte zęby Louis .
- Emm , a może zaparkujemy tu - wskazał palcem strzeżony parking Niall - i szybciej dojdziemy tam na piechotę . To raptem 5-7 minut drogi.
- Niall ma rację . Harry jedź ! - rozkazał Liam , a loczek wjechał na parking .
Zostawiliśmy auto . Miałem przeczucie , że żaden z nas w drodze powrotnej go nie poprowadzi , więc zapłaciłem za całą dobę .
Po 5 minutach drogi , dotarliśmy pod ogromny klub , z którego wydobywały się dźwięki muzyki i głośne krzyki imprezowiczów . Podeszliśmy do ochroniarza , który sprawdzał listę zaproszonych gości .
- Oni są ze mną . - powiedział Hazz , a my z lekko zdezorientowaną miną przekroczyliśmy próg klubu .
W klubie było pełno ludzi , jednak nigdzie nie widziałem [T.I.] .
- Znając [T.I.] pewnie dopija drinki . - powiedział stanowczo Zayn .
- Zayn , w co Ty wierzysz . Ona pewnie już ustać nie może , wiesz jak to u niej z alkoholem . - zaśmiał się Irlandczyk , po czym to samo uczyniła reszta . Mi jakoś nie było do śmiechu , kiedy mijałem całujących się na kanapach , stołach , w kątach nastolatków ,którzy pewnie nie są świadomi swoich czynów . Pewnie połowa z nich po jakimś czasie zostanie rodzicami , no cóż , takie rzeczy pod wpływem alkoholu się zdarzają .
- Louis chodź , jak już jesteśmy to wypijmy coś . - powiedział Zayn , jednak ja próbowałem być nieugięty , więc kiwnąłem głową na znak ' nie ' - Prooooszę . - dodał mulat .
- Jeden drink i szukamy dalej . - uległem Malikowi i zaraz potem całą piątką udaliśmy się do baru .
~ [T.I.] ~
Stanęłam przed wielkim lustrem opierając się o umywalkę . Zawsze moje przygody z alkoholem kończą się tak samo , albo dzień spędzony nad muszlą klozetową , albo spanie na ciepłym dywanie w salonie . Popatrzyłam niepewnie w lustro a za mną ujrzałam jakąś dziewczynę . Przestraszyłam się i krzyknęłam , ponieważ wcześniej jej tam nie było .
- Spokojnie . - uśmiechnęła się dziewczyna , kładąc rękę na moim ramieniu . - Nic Ci przecież nie zrobię . - dodała śmiejąc się .
- Przepraszam , za dużo horrorów . - odpowiedziałam - A tak poza tym, to jestem [T.I.] . - wycedziłam podając rękę dziewczynie , która miała krwiście czerwone włosy , lekko natapirowane i związane w wysokiego kucyka .
- A ja Samantha . - odwzajemniła uścisk , po czym dodała - Czekaj , czy to Ty jesteś dziewczyną Alex'a ?
- No jestem . - odpowiedziałam z uśmiechem .
- To gratuluję Ci chłopaka , przed chwilą , wyznał miłość mojej przyjaciółce , po czym zaczął ją całować . - powiedziała z wyrzutem dziewczyna . Widząc niedowierzanie wymalowane na mojej twarzy pociągnęła mnie delikatnie za rękę , prowadząc do stolika przy którym stał Alex ze swoją nową dziewczyną Abby . Stanęłyśmy a ja poczułam , że moje policzki stają się mokre . Nie z powodu zdrady , tylko dlatego , że sponiewierał on moją dume . Nigdy nie czułam się tak zażenowana jak teraz . Podeszłam do chłopaka , poklepałam go delikatnie po ramieniu , żeby na mnie spojrzał .
- Przepraszam , tak wyszło . Teraz jestem z Abby . - powiedział chłopak .
- Szczęścia . - rzuciłam udając się w stronę baru .
~ Louis ~
- Miał być jeden a nie sześć . - powiedziałem dopijając szósty kieliszek .
- Nie marudź , pij . - wymamrotał Horan wypijając duszkiem kieliszek czystej wódki .
W pewnym momencie do Harry'ego podeszła jakaś ciemnowłosa dziewczyna . Bez żadnej rozmowy , wpiła się zachłannie w usta Styles'a . Liam , jako jedyny trzeźwy z naszej piątki , 'oderwał' delikatnie dziewczynę od przyjaciela .
- Kobieto , co Ty sobą reprezentujesz ? - wykrzyczał potrząsając lekko dziewczyną . Dziewczyna była zbyt pijana , żeby odpowiedzieć , dlatego Payne zaniósł ją na najbliższą sofe .
- Nie wiem , co to było , ale było fajnie . - powiedział oniemiały loczek , a ja dosłownie wydarłem mu kolejny kieliszek z ręki .
- Tobie już wystarczy . - dodałem .
- Idę do toalety . - rzucił mulat , próbując wstać .
- Pójdę z Tobą . - rzuciłem , biorąc Zayn'a pod rękę . Dzięki temu, że muszę odnaleźć w tym tłumie [T.I.] , zachowywałem resztki rozumu.
~ [T.I.] ~
Siedziałam na śnieżno-białej posadzce , którą pokryta była podłoga w damskiej toalecie . Trzymałam w prawej ręce do połowy pustą butelkę po litrowym Jack'u Daniels'ie , natomiast lewą ręką utrzymywałam pozycje siedzącą . Wyglądałam okropnie : rozmazany tusz , potargane włosy . Teraz mogłam się chyba równać z TYMI dziewczynami . Jednak alkohol od zawsze był moją słabą stroną , gdyby Louis tu był ... on zawsze nade mną panuje , zawsze jest przy mnie , gdy go potrzebuje , zawsze mi doradzi , pomoże , uwielbiam jego zapach , dotyk , wzrok ... Ja , ja chyba go kocham . Nie ! To zapewne zbyt duża ilość alkoholu .
Moje rozmyślania , przerwał dźwięk klamki . Drzwi otworzyły się , a ja dopijałam kolejny ' łyk ' napoju , nie zważając na osobę , a raczej osoby wchodzące do toalety .
- Hahahah , a ja myślałem , że to ja jestem najbardziej napity. - zaśmiał ledwo przytomny Zayn . Zaraz , zaraz Zayn ? Podniosłam głowę i wbiłam swój wzrok w Lou , który nie był zbyt zadowolony . Po chwili mulat nie wytrzymał , wyrwał się spod ramion Tomlinson'a i uklękną nad muszlą klozetową , 'uwalniając 'organizm od trującego alkoholu .
- Louis nie patrz tak na mnie , wyglądam okropnie . - wymamrotałam , jednak Lou nie ustąpił i po chwili zając miejsce obok mnie .
- Stało się coś ? - zapytał brunet .
- Nic , poza tym , że zostałam wykorzystana przez Alex'a . - odpowiedziałam , próbując po raz kolejny upić łyk alkoholu , jednak Lou wyrwał mi butelkę z ręki . - Hej ! Jeszcze nie skończyłam . - wykrzyczałam usiłując odzyskać napój.
- [T.I.] wystarczy Ci już . A wracając do Alex'a , to wiesz... My przyjechaliśmy tu , po to , by... no wiesz , bo my wiedzieliśmy o tym . To znaczy , dzisiaj się dowiedzieliśmy , ale ... chodzi o cos innego . O coś ważniejszego... - jąkał się chłopak , a ja wtuliłam głowę w jego koszulę , przy okazji brudząc ją tuszem .
- No powiedz jej w końcu , że ją kochasz , a nie jak taki debil . - wykrzyczał Zayn , a ja momentalnie się poderwałam i popatrzyłam na zarumionego Louis'a.
~ Louis ~
Spojrzała na mnie swoimi pięknymi błękitnymi oczami , a ja na moment w nich utonąłem . Nie , Tomlinson to może być jedyna szansa !
- Więc [T.I] . Kocham Cię . Kocham Cię bardziej , niż paski , niż marchewki , niż Harry'ego . Kocham Cię w makijażu , bez , czy nawet teraz kiedy jest on rozmazany . Kocham Twój zapach , Twój dotyk , sposób w jaki się śmiejesz . - przewałem widząc minę dziewczyny - Wiedziałem... Ty tego do mnie nie czujesz... - dodałem .
- Ty głuptasie ! Też Cię kocham ! Zrozumiałam to dopiero teraz , kiedy Alex mnie zostawił . Przepraszam , że musiałeś tyle czekać . - wypowiedziała te słowa , a ja wpiłem się w jej usta .
~ [T.I.] ~
Dołączyliśmy do reszty chłopaków i opowiedzieliśmy im całą historię . Liam wziął pod rękę Niallera , który prawie zasypiał przy stoliku . Zayn i Harry trzymali się razem , a ja dumnie maszerowałam wtulona w mojego chłopaka , Louis'a .
- Chłopaki muszę coś załatwić .
- Harry , do domu wytrzymasz , chodź . - zaganiał go stanowczo Liam . Jednak Harry , 'oderwał się' od nas biegnąc w kierunku Alex'a . Zatrzymał się przy nim i uderzył z całej siły w twarz .
- To za moją przyjaciółkę ! - dodał Hazz odchodząc .
Od tego dnia ja i Louis jesteśmy nierozłączni . Dobrze nam się układa i za 8 miesięcy na świat przyjdzie nasze pierwsze dziecko.
KONIEC .
niedziela, 5 sierpnia 2012
Liam , część II .
Na wstępie przepraszam , że przez tyle czasu nie dodawałam imaginów , ale nie było czasu , a jak już był to wena znikała . -.-
Mam nadzieję , że to nadrobie ; *
Bywajcie xx
-------------------------------------------------------------------------------------------------
' [I.T.P.] : Nie mogę uwierzyć , że jestem w domu One Direction - zaczęła krzyczeć Twoja przyjaciółka , która w przeciwieństwie do Ciebie była wielką fanką owego zespołu .
[T.I.] : A tak właściwie , to dlaczego wrzuciłeś mnie do wody ? - zapytałaś loczka .
H : Emmm ... założyłem się z Zayn'em .
Z : Tylko nie sądziliśmy , że nie umiesz pływać . - rzekł mulat spuszczając głowę na dół .
N : * machając Twojej koleżance przez oczami * Hej , [I.T.P.] wszystko w porządku ?
[T.I.] : Wybaczcie jej . Wielka fanka . - odparłaś z uśmiechem na co chłopaki zachichotali .
N : To może chciałabyś jakiś autograf czy coś . - zwrócił się Niall do Twojej przyjaciółki , na co ta pokiwała głową .
Z : Teraz musisz się jakoś odwdzięczyć Liam'owi za uratowanie życia . - powiedział mulat zabawnie poruszając brwiami .
Chłopcy wraz z [I.T.P.] wyszli z pomieszczenia , zostawiają Ciebie sam na sam z Liam'em . Prawdę mówiąc bardzo podobał Ci się owy chłopak .
[T.I.] : Dziękuje za uratowanie życia . - powiedziałaś uśmiechając się ciepło do bruneta .
Li : Nic nie szkodzi . - powiedział machając ręką - Ja przepraszam za tych idiotów . - wycedził z uśmiechem . '
Później zaprzyjaźniłaś się z Payne'm , jednak czułaś do niego coś silniejszego niż przyjaźń . Bałaś się wyznać mu uczucie , ponieważ należałaś do osób nieśmiałych .
' Pewnego deszczowego dnia jak zwykle udałaś się do domu chłopaków . Weszłaś bez pukania , zdjęłaś buty i odwiesiłaś swój kremowy płaszczyk na wieszak . Udałaś się do salonu , skąd dobiegały donośne śmiechy .
Z : Liam , ale przyznaj podoba Ci się [T.I.] - rzucił Zayn , a Ty momentalnie stanęłaś za drzwiami przysłuchując się konwersacji chłopców .
H : Niezła jest... - wymamrotał lokers .
Lo : Ma fajny tyłek . - dodał Tommo .
N : I dobrze gotuje ! - wykrzyczał Irlandczyk .
Li : Przestańcie ! - wrzasną Liam , a wszyscy w pomieszczeniu zwrócili swój wzrok na niego - Może i jest ładna , ale to chyba nie najważniejsze . Jest inteligentna , odważna , oryginalna i jedyna w swoim rodzaju . Ma piękne oczy... tak te jej oczy . Zawsze się z nich rozmarzam . Kocham jej uśmiech , jej zapach , jej dotyk . Kocham ją całą . - powiedział Li spuszczając głowę , by nie było można zauważyć jego rumieńców - Powiedziałem , chyba za dużo .
W tym momencie stanęłaś w futrynie , a do Twoich oczu napłynęły łzy szczęścia .
[T.I.] : Naprawdę tak myślisz ? - zapytałaś niepewnie , a oczy wszystkich spoczęły na Tobie .
Li : Tak . - powiedział Li , wstając - Nie powinienem . - rzucił szybko .
[T.I.] : Też Cię kocham Liam ! - powiedziałaś i rzuciłaś się z pocałunkami na Twojego , tak już teraz TWOJEGO chłopaka . '
Li : O czym tak myślisz ? - zapytał Payne , podając Ci kubek gorącej czekolady .
[T.I.] : O tym , że dziekuje Bogu za to , że nie obdarzył mnie talentem do pływania . - odpowiedziałaś i pocałowałaś Liam'a w policzek . - Oraz , że nie obdarzył mózgiem Harry'ego i Zayn'a . - dodałaś ponownie łącząc Wasze usta .
Mam nadzieję , że to nadrobie ; *
Bywajcie xx
-------------------------------------------------------------------------------------------------
' [I.T.P.] : Nie mogę uwierzyć , że jestem w domu One Direction - zaczęła krzyczeć Twoja przyjaciółka , która w przeciwieństwie do Ciebie była wielką fanką owego zespołu .
[T.I.] : A tak właściwie , to dlaczego wrzuciłeś mnie do wody ? - zapytałaś loczka .
H : Emmm ... założyłem się z Zayn'em .
Z : Tylko nie sądziliśmy , że nie umiesz pływać . - rzekł mulat spuszczając głowę na dół .
N : * machając Twojej koleżance przez oczami * Hej , [I.T.P.] wszystko w porządku ?
[T.I.] : Wybaczcie jej . Wielka fanka . - odparłaś z uśmiechem na co chłopaki zachichotali .
N : To może chciałabyś jakiś autograf czy coś . - zwrócił się Niall do Twojej przyjaciółki , na co ta pokiwała głową .
Z : Teraz musisz się jakoś odwdzięczyć Liam'owi za uratowanie życia . - powiedział mulat zabawnie poruszając brwiami .
Chłopcy wraz z [I.T.P.] wyszli z pomieszczenia , zostawiają Ciebie sam na sam z Liam'em . Prawdę mówiąc bardzo podobał Ci się owy chłopak .
[T.I.] : Dziękuje za uratowanie życia . - powiedziałaś uśmiechając się ciepło do bruneta .
Li : Nic nie szkodzi . - powiedział machając ręką - Ja przepraszam za tych idiotów . - wycedził z uśmiechem . '
Później zaprzyjaźniłaś się z Payne'm , jednak czułaś do niego coś silniejszego niż przyjaźń . Bałaś się wyznać mu uczucie , ponieważ należałaś do osób nieśmiałych .
' Pewnego deszczowego dnia jak zwykle udałaś się do domu chłopaków . Weszłaś bez pukania , zdjęłaś buty i odwiesiłaś swój kremowy płaszczyk na wieszak . Udałaś się do salonu , skąd dobiegały donośne śmiechy .
Z : Liam , ale przyznaj podoba Ci się [T.I.] - rzucił Zayn , a Ty momentalnie stanęłaś za drzwiami przysłuchując się konwersacji chłopców .
H : Niezła jest... - wymamrotał lokers .
Lo : Ma fajny tyłek . - dodał Tommo .
N : I dobrze gotuje ! - wykrzyczał Irlandczyk .
Li : Przestańcie ! - wrzasną Liam , a wszyscy w pomieszczeniu zwrócili swój wzrok na niego - Może i jest ładna , ale to chyba nie najważniejsze . Jest inteligentna , odważna , oryginalna i jedyna w swoim rodzaju . Ma piękne oczy... tak te jej oczy . Zawsze się z nich rozmarzam . Kocham jej uśmiech , jej zapach , jej dotyk . Kocham ją całą . - powiedział Li spuszczając głowę , by nie było można zauważyć jego rumieńców - Powiedziałem , chyba za dużo .
W tym momencie stanęłaś w futrynie , a do Twoich oczu napłynęły łzy szczęścia .
[T.I.] : Naprawdę tak myślisz ? - zapytałaś niepewnie , a oczy wszystkich spoczęły na Tobie .
Li : Tak . - powiedział Li , wstając - Nie powinienem . - rzucił szybko .
[T.I.] : Też Cię kocham Liam ! - powiedziałaś i rzuciłaś się z pocałunkami na Twojego , tak już teraz TWOJEGO chłopaka . '
Li : O czym tak myślisz ? - zapytał Payne , podając Ci kubek gorącej czekolady .
[T.I.] : O tym , że dziekuje Bogu za to , że nie obdarzył mnie talentem do pływania . - odpowiedziałaś i pocałowałaś Liam'a w policzek . - Oraz , że nie obdarzył mózgiem Harry'ego i Zayn'a . - dodałaś ponownie łącząc Wasze usta .
niedziela, 29 lipca 2012
Liam , część I .
Cześć. Przepraszam , że przez kilka dni nie dodawałam imaginów , jednak nie miałam za bardzo na to czasu . Dzisiaj napisałam dość krótkiego imagina , a tak właściwie to jego część . Jutro postaram się napisać jego resztę. : D
Miłego czytania .
Bywajcie xx .
-------------------------------------------------------------------------------------------------
32 . Siedziałaś na bujanym fotelu , trzymając małą Dianę , córę Twoją i Twojego męża , Liam'a. Patrzyłaś na palący się ogień w kamiennym kominku . Nasuwały Ci się wspomnienia związane z poznaniem Payne'a .
' Był ciepły wiosenny dzień . Razem z Twoją przyjaciółką [I.T.P.] wybrałyście się do parku . Usadowiłyście się blisko stawku , który rozciągał się po całej długości terenu . Twoja przyjaciółka rozłożyła koc , po czym położyła się na nim . Ty nie miałaś ochoty na wysłuchiwanie kłótni starszych pań ćwiczących właśnie jogę , dlatego postanowiłaś pójść na niewielki mostek , który znajdował się blisko boiska do piłki nożnej .
[T.I.] : Idę się przejść . - rzuciłaś odchodząc kilka kroków .
[I.T.P.] : Okej . - powiedziała , przewracając kolejną stronę jakiejś plotkarskiej prasy .
Kroczyłaś wolnym , zgrabnym krokiem w stronę wyznaczonego przez Ciebie miejsca . Ponieważ byłaś dość ładną dziewczyną nie obyło się bez przykuwania spojrzeń płci męskiej . Usiadłaś na końcu lekko zniszczonego , drewnianego mostku . Odchyliłaś lekko głowę do tyłu , zamknęłaś oczy i wsłuchiwałaś się w szelest liści . Nagle poczułaś , że ktoś Cię podnosi . Zanim zdążyłaś zorientować się kto jest tą osobą wylądowałaś w wodzie . Ponieważ nie umiałaś za dobrze pływać , zaczęłaś się topić . Chwile później w Twoją stronę biegł wysoki chłopak , który po drodze ściągał z siebie poszczególne części garderoby . Kiedy został już w samych bokserkach wskoczył Ci na ratunek jednak Ty straciłaś przytomność .
Później obudziłaś się na kremowej , miękkiej kanapie . Lekko się podniosłaś i zobaczyłaś nad sobą 5 dość przystojnych chłopaków , oraz Twoją przyjaciółkę , która rzuciła się na Ciebie obdarowując przyjacielskim uściskiem . Po krótkiej chwili rozpoznałaś , że owi mężczyźni są z słynnego zespołu One Direction .
H : * podając Ci rękę * Przepraszam za to co się stało . - wymamrotał chłopak .
[T.I.] : Nic się przecież nie stało . - odpowiedziałaś z uśmiechem .
H : Tak w ogóle to jestem...
[T.I.] : Wiem kim jesteś . - dokończyłaś za chłopaka - Wiem kim Wy jesteście . - rzuciłaś po chwili .
Z : A Ty jesteś ... ? - zapytał mulat .
[T.I.] : Ja jestem [T.I.] , a to * pokazując na przyjaciółkę * jest [I.T.P.] .
Lo : Miło nam Was poznać . - powiedział pasiasty chłopak podając nam ręce .
Miłego czytania .
Bywajcie xx .
-------------------------------------------------------------------------------------------------
32 . Siedziałaś na bujanym fotelu , trzymając małą Dianę , córę Twoją i Twojego męża , Liam'a. Patrzyłaś na palący się ogień w kamiennym kominku . Nasuwały Ci się wspomnienia związane z poznaniem Payne'a .
' Był ciepły wiosenny dzień . Razem z Twoją przyjaciółką [I.T.P.] wybrałyście się do parku . Usadowiłyście się blisko stawku , który rozciągał się po całej długości terenu . Twoja przyjaciółka rozłożyła koc , po czym położyła się na nim . Ty nie miałaś ochoty na wysłuchiwanie kłótni starszych pań ćwiczących właśnie jogę , dlatego postanowiłaś pójść na niewielki mostek , który znajdował się blisko boiska do piłki nożnej .
[T.I.] : Idę się przejść . - rzuciłaś odchodząc kilka kroków .
[I.T.P.] : Okej . - powiedziała , przewracając kolejną stronę jakiejś plotkarskiej prasy .
Kroczyłaś wolnym , zgrabnym krokiem w stronę wyznaczonego przez Ciebie miejsca . Ponieważ byłaś dość ładną dziewczyną nie obyło się bez przykuwania spojrzeń płci męskiej . Usiadłaś na końcu lekko zniszczonego , drewnianego mostku . Odchyliłaś lekko głowę do tyłu , zamknęłaś oczy i wsłuchiwałaś się w szelest liści . Nagle poczułaś , że ktoś Cię podnosi . Zanim zdążyłaś zorientować się kto jest tą osobą wylądowałaś w wodzie . Ponieważ nie umiałaś za dobrze pływać , zaczęłaś się topić . Chwile później w Twoją stronę biegł wysoki chłopak , który po drodze ściągał z siebie poszczególne części garderoby . Kiedy został już w samych bokserkach wskoczył Ci na ratunek jednak Ty straciłaś przytomność .
Później obudziłaś się na kremowej , miękkiej kanapie . Lekko się podniosłaś i zobaczyłaś nad sobą 5 dość przystojnych chłopaków , oraz Twoją przyjaciółkę , która rzuciła się na Ciebie obdarowując przyjacielskim uściskiem . Po krótkiej chwili rozpoznałaś , że owi mężczyźni są z słynnego zespołu One Direction .
H : * podając Ci rękę * Przepraszam za to co się stało . - wymamrotał chłopak .
[T.I.] : Nic się przecież nie stało . - odpowiedziałaś z uśmiechem .
H : Tak w ogóle to jestem...
[T.I.] : Wiem kim jesteś . - dokończyłaś za chłopaka - Wiem kim Wy jesteście . - rzuciłaś po chwili .
Z : A Ty jesteś ... ? - zapytał mulat .
[T.I.] : Ja jestem [T.I.] , a to * pokazując na przyjaciółkę * jest [I.T.P.] .
Lo : Miło nam Was poznać . - powiedział pasiasty chłopak podając nam ręce .
czwartek, 26 lipca 2012
Mini imaginy .
A teraz seria mini imaginów . : )
Mam nadzieję , że się spodobają . x
27. Niall .
Niall : Kocham Cię . Jesteś taka idealna ...
Ty : Niall , ile razy mam Ci powtarzać , że kanapka Ci nie odpowie ? - powiedziałaś i wyszłaś z kuchni .
Niall : Ona nie rozumie naszej miłości .
28. Zayn .
W nocy obudził Cię płacz Twojego 5 letniego synka . Obudziłam Zayn'a i razem poszliście do pokoju małego Malik'a .
Ty : *obejmując małego * Kochanie , wszystko będzie dobrze . To tylko zły sen .
Zayn : * siadając koło Ciebie * Co Ci się śniło takiego strasznego ?
Dziecko : Śniło mi się , że mama schowała wszystkie lustra w domu . * powiedział mały i wtulił się w klate ojca *
Zayn : To musiało być straszne .
29. Harry .
Siedzisz na kanapie i sprawdzasz swojego Twitter'a .
Harry : [T.I.] , a może tak , byśmy ... * powiedział całując Cię po szyi *
Ty : * lekko odpychając Harry'ego * Jestem trochę zajęta .
Zrezygnowany loczek udaje się do kuchni .
5 MINUT PÓŹNIEJ .
Nadal siedzisz wpatrzona w laptopa . Nagle przed Tobą stoi Harry , ubrany w same bokserki i cały wysmarowany bitą śmietaną .
Harry : [T.I.] a teraz ?
Ty : * podnosisz głowę , odkładasz laptopa i rzucasz się na Styles'a *
Harry : To zawsze działa . * cwaniacki uśmiech *
* 30. Liam .
Liam wraca do domu w podartych ciuchach .
Ty : Liam co Ci się stało ?
Liam : Poszedłem poprosić Twojego ojca o Twoją rękę .
Ty : No i co w związku z tym ?
Liam : Dobermany to szybkie psy .
31 . Louis .
Siedzisz z Louis'em na kanapie i oglądacie ostatnią część ' Zmierzchu ' .
Ty : Mmmm , ale ten Edward jest przystojny . Taki , taki...mmęski .
Louis : Nic specjalnego .
Ty : Te oczy , te włosy , ten głos .
Louis : Wiesz , co może pooglądamy jakiś inny film ?
Ty : Lou , chyba nie jesteś zazdrosny , prawda ?
Louis : Hahahaha , nie no , co Ty .
Ty : To będziemy oglądać to do końca , a później będziemy oglądać resztę części !
Louis : W takim razie dobranoc... * powiedział Lou wstając z kanapy *
Ty : * przyciągając Tomlinson'a do siebie * Lubię kiedy jesteś o mnie zazdrosny . * powiedziałaś to i złączyłaś Wasze usta w jedną całość * .
Czytaj dalej , jeżeli nie zrozumiałeś imaginu '30'
* Jeżeli ktoś nie zrozumiałby imaginu , to tłumaczę : chodzi o to , że po pytaniu Liam'a o zgodę Twojego ojca , ojcic 'poszczuł' chłopaka psami .
Mam nadzieję , że się spodobają . x
27. Niall .
Niall : Kocham Cię . Jesteś taka idealna ...
Ty : Niall , ile razy mam Ci powtarzać , że kanapka Ci nie odpowie ? - powiedziałaś i wyszłaś z kuchni .
Niall : Ona nie rozumie naszej miłości .
28. Zayn .
W nocy obudził Cię płacz Twojego 5 letniego synka . Obudziłam Zayn'a i razem poszliście do pokoju małego Malik'a .
Ty : *obejmując małego * Kochanie , wszystko będzie dobrze . To tylko zły sen .
Zayn : * siadając koło Ciebie * Co Ci się śniło takiego strasznego ?
Dziecko : Śniło mi się , że mama schowała wszystkie lustra w domu . * powiedział mały i wtulił się w klate ojca *
Zayn : To musiało być straszne .
29. Harry .
Siedzisz na kanapie i sprawdzasz swojego Twitter'a .
Harry : [T.I.] , a może tak , byśmy ... * powiedział całując Cię po szyi *
Ty : * lekko odpychając Harry'ego * Jestem trochę zajęta .
Zrezygnowany loczek udaje się do kuchni .
5 MINUT PÓŹNIEJ .
Nadal siedzisz wpatrzona w laptopa . Nagle przed Tobą stoi Harry , ubrany w same bokserki i cały wysmarowany bitą śmietaną .
Harry : [T.I.] a teraz ?
Ty : * podnosisz głowę , odkładasz laptopa i rzucasz się na Styles'a *
Harry : To zawsze działa . * cwaniacki uśmiech *
* 30. Liam .
Liam wraca do domu w podartych ciuchach .
Ty : Liam co Ci się stało ?
Liam : Poszedłem poprosić Twojego ojca o Twoją rękę .
Ty : No i co w związku z tym ?
Liam : Dobermany to szybkie psy .
31 . Louis .
Siedzisz z Louis'em na kanapie i oglądacie ostatnią część ' Zmierzchu ' .
Ty : Mmmm , ale ten Edward jest przystojny . Taki , taki...mmęski .
Louis : Nic specjalnego .
Ty : Te oczy , te włosy , ten głos .
Louis : Wiesz , co może pooglądamy jakiś inny film ?
Ty : Lou , chyba nie jesteś zazdrosny , prawda ?
Louis : Hahahaha , nie no , co Ty .
Ty : To będziemy oglądać to do końca , a później będziemy oglądać resztę części !
Louis : W takim razie dobranoc... * powiedział Lou wstając z kanapy *
Ty : * przyciągając Tomlinson'a do siebie * Lubię kiedy jesteś o mnie zazdrosny . * powiedziałaś to i złączyłaś Wasze usta w jedną całość * .
Czytaj dalej , jeżeli nie zrozumiałeś imaginu '30'
* Jeżeli ktoś nie zrozumiałby imaginu , to tłumaczę : chodzi o to , że po pytaniu Liam'a o zgodę Twojego ojca , ojcic 'poszczuł' chłopaka psami .
Harry , część 5/5 .
Hej . Imagin wyszedł beznadziejnie , ponieważ kierowałam się sceną z 'Zmierzch Przed Świtem cz.I ' , kiedy Bella wyznała Jackob'owi, że jest w ciąży . Więc z góry przepraszam . ; c Miało wyjść fajnie , a wyszło takie coś . Tygodniowe imaginy nie dla mnie .
Miłego czytania . xx
-------------------------------------------------------------------------------------------------
26. * perspektywa [T.I.] *
Wszyscy się ze mną przywitali , po czym rozeszli się do swoich pokoi , by się wykąpać . Harry też poszedł , więc w pokoju został ze mną tylko Lou .
Lo : Przytyło Ci się . - powiedział Lou pokazując palcem na Twój dość spory brzuszek .
[T.I.] : Dzięki , Lou . - zaśmiałam się , na co chłopak zrobił to samo .
W tym momencie z łazienki wyszedł Harreh . Wyglądał zniewalająco , wycierając włosy ręcznikiem .
H : Jesteś pewnie zmęczona podróżą , więc co chcesz robić . - powiedział Haz siadając na oparciu kanapy i całując Cię w czółko .
[T.I.] : Może jakiś film ? - nie chodziło mi o jakiś tam film . Chodziło o wszystkie moje USG , tak może będzie łatwiej .
H : Jak sobie życzysz . - uśmiechną się Harry - A co oglądamy ?
[T.I.] : Jak przyjdzie reszta , to możemy pooglądać taki fajny polski film . - powiedziałam niepewnie . Dziwię się , że oni nie zauważyli jeszcze mojego brzucha .
* perspektywa Harry'ego *
Widać było , że [T.I.] chce mi coś powiedzieć . Nie wiedziałem tylko dokładnie co .
Po niecałych 15 minutach , wszyscy usiedliśmy przed telewizorem w moim apartamencie . Podałem [T.I.] torbę , ponieważ mnie o to poprosiła . Wyciągnęła z niej płytę , którą ja włożyłem do odtwarzacza. Usiadłem ponownie na oparciu fotela i podałem jej pilota . Nagle na ekranie pojawiło się jakieś USG .
N : Mieliśmy przecież oglądać film . - powiedział oburzony Irlandczyk .
[T.I.] : Cicho , cicho . Zaraz będzie słychać bicie serduszek ! - uciszyła go moja dziewczyna . Byłem strasznie zdezorientowany . Kiedy usłyszałem odgłos bicia serca , poczułem się jakoś dziwnie , poczułem , że po moim policzku płynie łza . Jednak szybkim ruchem ręki otarłem ją . Odruchowo chwyciłem [T.I.] za rękę . 'Film' się skończył .
Z : Co to było ? - zapytał nieśmiało Zayn.
[T.I.] : Więc , już chyba pora Wam o czymś powiedzieć . A szczególnie Tobie Harry . - powiedziała [T.I.] , a ja usiadłem tym razem koło Louis'a .
* perspektywa [T.I.] *
Byłam cała podenerwowana . Policzyłam sobie w myślach do 10 , następnie przeszłam do konkretów .
[T.I.] : A , więc tak . Nie wiem jak to powiedzieć . - przerwałam na chwilę , by pomyśleć nad tym jak to logicznie wytłumaczyć - Liam pomożesz mi wstać ? - poprosiłam Liam'a , ponieważ był najbliżej mnie .
Li : Pewnie . - powiedział wstając i delikatnie pomagając mi wstać . Koc spadł , a przylegająca bokserka uwydatniała brzuch . Chłopacy patrzyli na mnie , z otwartą buzią , jakby chcieli coś powiedzieć lecz nie mogli wydobyć z siebie żadnego dźwięku .
[T.I.] : Jestem w ciąży . - sprostowałam sytuację , ponieważ zapanowała niezręczna sytuacja .
* perspektywa Harry'ego *
Kiedy to zobaczyłem , odebrało mi mowę . Jak ? Kiedy ? Gdzie ? - to tylko niektóre z pytań , które przelatywały przez moją głowę . Najważniejsze było jednak : DLACZEGO ONA NIE POWIEDZIAŁA MI O TYM WCZEŚNIEJ ? Na oko mogłem stwierdzić , że była w 7-8 miesiącu ciąży . Byłem strasznie zdenerwowany , a jednocześnie zagubiony . Nie wiedziałem co teraz zrobić .
H : Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej ? - zapytałem , stłumionym głosem .
[T.I.] : Ponieważ miałeś wyjechać w 6 miesięczną trasę ? - odpowiedziała mi ironicznie [T.I.] . Widziałem nadal zdziwione miny chłopaków . Niall był uradowany tym faktem , Zayn z nerwów zapalił papierosa , Lou siedział ze spuszczoną głową a Liam , patrzył na mnie karcącym spojrzeniem . Podszedłem do niej , chwyciłem ją za ręce i popatrzyłem prosto w oczy .
H : Ale [T.I.] wiesz , że jesteś dla mnie najważniejsza . Trasa mogła przecież poczekać . - mówiłem głaszcząc ją po policzku - A tak straciłem 5 najlepszych miesięcy swojego życia , z resztą każdy dzień , każda minuta , sekunda z Tobą jest najważniejsza . Wiem , jesteśmy młodzi , ale damy sobie radę ze wszystkim . Pokonamy każdą przeszkodę , a wiesz dlaczego ? Bo mamy siebie I ZAWSZE MOŻEMY NA SOBIE POLEGAĆ . Jestem trochę zawiedziony , że nie powiedziałaś mi o tym wcześniej , ale mam jeszcze trochę czasu , by zaopiekować się Tobą . - przerwałem na chwilę , po czym wyciagnąłem z kieszeni spodni granatowe pudełeczko , w którym znajdował się pierścionek zaręczynowy , który chciałem wręczyć [T.I.] . - Wiem , że to nieodpowiednia chwila , ale - uklęknąłem na jedno kolano - wyjdziesz za mnie ? - po jej policzkach zaczęły spływać łzy .
[T.I.] : Kocham Cię Hazz . - powiedziała [T.I.] , a ja założyłem jej pierścionek i mocno do siebie przytuliłem . Chłopaki zaczęli skakać po całym pokoju klaszcząc i krzycząc ' Będę wujkiem , będę wujkiem ' . Uśmiechnąłem się do [T.I.] i pocałowałem ją tak jak nigdy dotąd .
H : Więc będziemy mieć... ? - zapytałem głaszcząc jej brzuch .
[T.I.] : Córkę .
H : Darcy . - powiedziałem rozmarzonym głosem .
[T.I.] : I syna . - dodała z promiennym uśmiechem [T.I.] .
H : Darcy i Louis . - powiedziałem patrząc jej w oczy , za co zostałem 'nagrodzony' namiętnym całusem .
Miłego czytania . xx
-------------------------------------------------------------------------------------------------
26. * perspektywa [T.I.] *
Wszyscy się ze mną przywitali , po czym rozeszli się do swoich pokoi , by się wykąpać . Harry też poszedł , więc w pokoju został ze mną tylko Lou .
Lo : Przytyło Ci się . - powiedział Lou pokazując palcem na Twój dość spory brzuszek .
[T.I.] : Dzięki , Lou . - zaśmiałam się , na co chłopak zrobił to samo .
W tym momencie z łazienki wyszedł Harreh . Wyglądał zniewalająco , wycierając włosy ręcznikiem .
H : Jesteś pewnie zmęczona podróżą , więc co chcesz robić . - powiedział Haz siadając na oparciu kanapy i całując Cię w czółko .
[T.I.] : Może jakiś film ? - nie chodziło mi o jakiś tam film . Chodziło o wszystkie moje USG , tak może będzie łatwiej .
H : Jak sobie życzysz . - uśmiechną się Harry - A co oglądamy ?
[T.I.] : Jak przyjdzie reszta , to możemy pooglądać taki fajny polski film . - powiedziałam niepewnie . Dziwię się , że oni nie zauważyli jeszcze mojego brzucha .
* perspektywa Harry'ego *
Widać było , że [T.I.] chce mi coś powiedzieć . Nie wiedziałem tylko dokładnie co .
Po niecałych 15 minutach , wszyscy usiedliśmy przed telewizorem w moim apartamencie . Podałem [T.I.] torbę , ponieważ mnie o to poprosiła . Wyciągnęła z niej płytę , którą ja włożyłem do odtwarzacza. Usiadłem ponownie na oparciu fotela i podałem jej pilota . Nagle na ekranie pojawiło się jakieś USG .
N : Mieliśmy przecież oglądać film . - powiedział oburzony Irlandczyk .
[T.I.] : Cicho , cicho . Zaraz będzie słychać bicie serduszek ! - uciszyła go moja dziewczyna . Byłem strasznie zdezorientowany . Kiedy usłyszałem odgłos bicia serca , poczułem się jakoś dziwnie , poczułem , że po moim policzku płynie łza . Jednak szybkim ruchem ręki otarłem ją . Odruchowo chwyciłem [T.I.] za rękę . 'Film' się skończył .
Z : Co to było ? - zapytał nieśmiało Zayn.
[T.I.] : Więc , już chyba pora Wam o czymś powiedzieć . A szczególnie Tobie Harry . - powiedziała [T.I.] , a ja usiadłem tym razem koło Louis'a .
* perspektywa [T.I.] *
Byłam cała podenerwowana . Policzyłam sobie w myślach do 10 , następnie przeszłam do konkretów .
[T.I.] : A , więc tak . Nie wiem jak to powiedzieć . - przerwałam na chwilę , by pomyśleć nad tym jak to logicznie wytłumaczyć - Liam pomożesz mi wstać ? - poprosiłam Liam'a , ponieważ był najbliżej mnie .
Li : Pewnie . - powiedział wstając i delikatnie pomagając mi wstać . Koc spadł , a przylegająca bokserka uwydatniała brzuch . Chłopacy patrzyli na mnie , z otwartą buzią , jakby chcieli coś powiedzieć lecz nie mogli wydobyć z siebie żadnego dźwięku .
[T.I.] : Jestem w ciąży . - sprostowałam sytuację , ponieważ zapanowała niezręczna sytuacja .
* perspektywa Harry'ego *
Kiedy to zobaczyłem , odebrało mi mowę . Jak ? Kiedy ? Gdzie ? - to tylko niektóre z pytań , które przelatywały przez moją głowę . Najważniejsze było jednak : DLACZEGO ONA NIE POWIEDZIAŁA MI O TYM WCZEŚNIEJ ? Na oko mogłem stwierdzić , że była w 7-8 miesiącu ciąży . Byłem strasznie zdenerwowany , a jednocześnie zagubiony . Nie wiedziałem co teraz zrobić .
H : Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej ? - zapytałem , stłumionym głosem .
[T.I.] : Ponieważ miałeś wyjechać w 6 miesięczną trasę ? - odpowiedziała mi ironicznie [T.I.] . Widziałem nadal zdziwione miny chłopaków . Niall był uradowany tym faktem , Zayn z nerwów zapalił papierosa , Lou siedział ze spuszczoną głową a Liam , patrzył na mnie karcącym spojrzeniem . Podszedłem do niej , chwyciłem ją za ręce i popatrzyłem prosto w oczy .
H : Ale [T.I.] wiesz , że jesteś dla mnie najważniejsza . Trasa mogła przecież poczekać . - mówiłem głaszcząc ją po policzku - A tak straciłem 5 najlepszych miesięcy swojego życia , z resztą każdy dzień , każda minuta , sekunda z Tobą jest najważniejsza . Wiem , jesteśmy młodzi , ale damy sobie radę ze wszystkim . Pokonamy każdą przeszkodę , a wiesz dlaczego ? Bo mamy siebie I ZAWSZE MOŻEMY NA SOBIE POLEGAĆ . Jestem trochę zawiedziony , że nie powiedziałaś mi o tym wcześniej , ale mam jeszcze trochę czasu , by zaopiekować się Tobą . - przerwałem na chwilę , po czym wyciagnąłem z kieszeni spodni granatowe pudełeczko , w którym znajdował się pierścionek zaręczynowy , który chciałem wręczyć [T.I.] . - Wiem , że to nieodpowiednia chwila , ale - uklęknąłem na jedno kolano - wyjdziesz za mnie ? - po jej policzkach zaczęły spływać łzy .
[T.I.] : Kocham Cię Hazz . - powiedziała [T.I.] , a ja założyłem jej pierścionek i mocno do siebie przytuliłem . Chłopaki zaczęli skakać po całym pokoju klaszcząc i krzycząc ' Będę wujkiem , będę wujkiem ' . Uśmiechnąłem się do [T.I.] i pocałowałem ją tak jak nigdy dotąd .
H : Więc będziemy mieć... ? - zapytałem głaszcząc jej brzuch .
[T.I.] : Córkę .
H : Darcy . - powiedziałem rozmarzonym głosem .
[T.I.] : I syna . - dodała z promiennym uśmiechem [T.I.] .
H : Darcy i Louis . - powiedziałem patrząc jej w oczy , za co zostałem 'nagrodzony' namiętnym całusem .
Subskrybuj:
Posty (Atom)