wtorek, 24 lipca 2012

Harry , część 2/5 .

Cześć . Trochę mnie wena pod koniec zawiodła , ale myślę , że na razie nie jest najgorzej . ; )  Jutro imagin pojawi się około godziny 22 . ; > 
Bywajcie ; *
-------------------------------------------------------------------------------------------------
23. * perspektywa [T.I.] *
Pobiegłam do naszej sypialni , bijąc się z myślami . Z jednej strony chce powiedzieć Harry'emu o ciąży . Z drugiej strony boję się odrzucenia . Nie wiem , co mam o tym wszystkim myśleć . Jutro razem z Dan albo El udam się do ginekologa . Muszę mieć 100-u %-ową pewność . Położyłam się na łóżku , odwracając się plecami do drzwi . Miałam nadzieję , że zasnę zanim Styles wparuje do pokoju . Nagle poczułam czyjeś ciepłe dłonie na moim biodrze . Delikatnie odwróciłam się , by spojrzeć w twarz tej osobie , którą okazał się nie kto inny , jak Harry . Szlag ! Nie miałam ochoty z nim rozmawiać .
[T.I.] : Harry jestem zmęczona . Miałam ciężki dzień . - powiedziałam odwracając się  z powrotem .
H : Nie odpuszczę Ci tak łatwo Królewno . - wyszeptał mi do ucha loczek . - Albo śpisz ze mną , ale nie śpisz w ogóle - wypowiadając te słowa , zaczął mnie łaskotać . Po chwili wspólnej zabawy uległam mu i pocałowałam go delikatnie a zarazem z wielkim uczuciem . Niestety , tę chwilę przerwał mój odruch wymiotny . Szybkim ruchem wstałam i pobiegłam w stronę toalety . Za mną pobiegł Harry .
* perspektywa Harry'ego *
Trochę martwiłem się o [T.I.] . Od jakiegoś czasu często wymiotuje . To może być jakaś choroba . Jutro przed moim wyjazdem w 6 miesięczną trasę koncertową ,  zabiorę ją do lekarza . Teraz musiałem pomóc jej podnieść się z podłogi . Dziewczyna ledwo trzymała się na nogach .
H : Wszystko w porządku ? - zapytałem przytrzymując ją w pasie .
[T.I.] : Jest okej , nie martw się już tak o mnie . - odpowiedziała mi [T.I.] po czym ruszyła z powrotem w stronę łóżka . Tym razem postanowiłem jej odpuścić . Widać było , że jest czymś zmęczona . Bez słowa położyłem się obok niej , pocałowałem w czoło , a ona wtuliła się w mój tors.
Rankiem .
* perspektywa [T.I.] *
Obudziło mnie niemiłe ściśnięcie w żołądku , co oznaczało szybkie przemieszczenie się do toalety . Kiedy skończyłam wymyłam dokładnie zęby i postanowiłam obudzić Styles'a , który za 4 godziny wylatuję w trasę koncertową do USA . Postanowiłam na razie nie mówić mu o ciąży , żeby skupił się na karierze . Delikatnie usiadłam okrakiem na Harry'm i pocałowałam go w usta . Po krótkiej chwili odwzajemnił pocałunek .
H : Będzie mi brakowało takich pobudek . - powiedział zmuszając mnie do pozycji leżącej i oplatając mnie swoimi ramionami . Bez większego sprzeciwu wtuliłam się w klatę mojego chłopaka .
[T.I.] : Emmm , Harry chyba musimy już wstać . - powiedziałam niechętnie .
H : Wiem , o tym . - powiedział z grymasem wymalowanym na twarzy po czym powoli zaczął uwalniać mnie ze swojego uścisku .
Udałam się do kuchni , by przygotować śniadanie loczkowi . On w tym czasie ubrał się i sprawdzał walizki . Po chwili poczułam jego ciepły oddech w okolicach mojej szyi , który stopniowo przemieszczał się w okolice ucha .
H : Zabieram Cię dzisiaj do lekarza . Nie wyjadę , dopóki nie dowiem się co Ci jest . - wyszeptał mi zmysłowo do ucha  . Przez chwile mu uległam , jednak później szybko otrząsnęłam się .
[T.I.] : Myślę , że nie trzeba . Już jest mi lepiej . - uśmiechnęłam się odwracając do niego tak , by spojrzeć mu w oczy .
H : [T.I.] jak się nie będę mógł skupić na koncertach , to będzie Twoja wina . - powiedział śmiejąc się loczek .
[T.I.] : Tak , tak . Zawsze moja wina . - powiedziałam zawieszając mu rękę wokół szyi i całując namiętnie .
* perspektywa Harry'ego *


Będzie mi brakowało smaku jej ust . Najchętniej zostałbym z nią , ale nie mogę zawieźć zespołu i fanów .
[T.I.] : Mamy jeszcze niecałe dwie godziny , więc może ... -powiedziała seksownie [T.I.] , na co na mojej twarzy pojawił się jeszcze większy uśmiech - pooglądamy jakiś film ? - trochę zgasiła mnie tym pytaniem , jednak nic na siłę .
H : Pewnie . Idź się ubierz , a ja coś wybiorę . - powiedziałem lekko zawiedziony  kierując się w stronę telewizora .
Po dwóch godzinach zabraliśmy moje walizki i wyruszyliśmy na lotnisko . Stojąc już na lotnisku zauważyłem , że [T.I.]  zrobiła się jakaś blada .
H : Wszystko w porządku ? - zapytałem kładąc rękę na jej ramieniu  .
[T.I.]  : Tak . Nie przejmuj się tak mną . -  powiedziała przytulając mnie - Nie chcę żebyś wyjeżdżał . - powiedziała drżącym głosem .
H : Ale muszę . - dodałem .
[T.I.] : Wiem , ale będę strasznie tęsknić . - powiedziała .
H : Hej , nie płacz . - nie mogłem znieść myśli , że płacze przeze mnie . W takich momentach mam ochotę rzucić wszystko , tylko po to , by ją uszczęśliwić . - Za 5 miesięcy mnie odwiedzisz , obiecuję . - dodałem umacniając uścisk . - Na mnie już pora , trzymaj się . Dbaj o siebie . Pamiętaj...
[T.I.] : Wieczorem Skype . - dokończyła za mnie . Wysłałem jej jeszcze całuska i zniknąłem w tłumie fanek , przeciskając się do samolotu .
* perspektywa [T.I.] *
Nienawidzę pożegnań . Wtedy zawsze się rozklejam , chociaż wiem , że nie powinnam . Harry wyjechał , a ja nadal nie wiem co mam zrobić .
[T.I.] : El , pójdziesz ze mną do ginekologa ? - zapytałam niepewnie dziewczynę , która płakała równie mocno jak ja .
E : Pewnie , chodź . - bez zbędnych pytań , chwyciła moją dłoń i szybkim krokiem udałyśmy się do jej samochodu .
Czekałam niepewnie przed drzwiami . Nagle jedna z pielęgniarek wywołała moje nazwisko , po czym skierowała mnie do odpowiednich drzwi . 
G : Witam Cię , [T.I.] [T.N.] . Mam dla pani dobre i złe wieści . Od których zacząć ? - cała podenerwowana zaczęłam nerwowo zjadać lakier z paznokci . 
[T.I.] : Dobra . -odpowiedziałam szybko .
G : Więc , dobra jest taka , że jest pani w ciąży . - może dla innych była to dobra wiadomość , dla mnie niestety nie . Jeżeli to byłą dobra , to jaka jest zła ? - Zła wiadomość to taka ,że musi pani jeść dwa razy więcej i nie przemęczać się . Dziecko będzie zabierało pani więcej energii niż innym kobietom w ciąży . Ma pani sporą niedowagę , przez co musi pani więcej o siebie dbać . - z każdym wypowiadanym przez niego słowem kiwałam głową . - To tyle . Zapraszam za miesiąc do kontroli . - powiedział lekarz podając mi pierwsze USG , małego , bądź też małej . Podziękowałam i wyszłam z gabinetu . El przytuliła mnie i powiedziała , że wszystko się jakoś ułoży . 
El : Będziemy Cię pilnować i nie pozwolimy , żeby ktoś się o tym dowiedział . - mówiła dziewczyna głaszcząc mnie po plecach  . 


1 komentarz:

  1. Świetne . Szkoda mi [T.I] , ale w sumie ja też bym nie powiedziała . Nie chciałabym mu psuć kariery . Proszę o szybko nowy , bo nie wytrzymam . Pliss .

    OdpowiedzUsuń